Lubelskie. Nie będzie unijnych pieniędzy dla samorządów anty-LGBT. Jest decyzja w tej sprawie

REKLAMA
Anna Gmiterek-Zabłocka
Samorządy z Lubelszczyzny, które wciąż mają uchwały anty-LGBT, nie dostaną unijnych pieniędzy. Lubelski komitet monitorujący, który ma czuwać nad przyznawaniem środków na poszczególne projekty, przyjął uchwałę w tej sprawie.
REKLAMA
Zobacz wideo

Chodzi o pieniądze m.in. w ramach polityki spójności. Nad ich podziałem mają czuwać komitety monitorujące, w składzie których są działacze NGO-sów. Lubelski komitet - jako jeden z pierwszych - podjął uchwałę dotyczącą zasad podziału unijnych funduszy. W uchwale zapisano m.in., że wsparcie będzie udzielane wyłącznie projektom i wnioskodawcom, którzy przestrzegają przepisów antydyskryminacyjnych zawartych w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego. 

REKLAMA

Część samorządów - z obawy przed utratą pieniędzy z Unii - już wcześniej wycofała się z kontrowersyjnych uchwał anty-LGBT i z równie dyskryminujących Samorządowych Kart Praw Rodzin. Uznały, że nie chcą stracić unijnego wsparcia na rozwój gminy czy powiatu, inwestycje, edukację, kulturę czy odnowę zabytków. Ale szereg gmin w Polsce, w tym na Lubelszczyźnie, wciąż takie uchwały u siebie ma i nie ma zamiaru się z nich wycofywać. 

Dziś wiadomo, że takie samorządy będą mieć problem. Zgodnie z postanowieniem komitetu monitorującego, w przypadku, gdy o dofinansowanie projektu wystąpi samorząd, który podjął jakiekolwiek działania dyskryminujące - sprzeczne z zasadami Unii Europejskiej - wsparcia w ramach polityki spójności nie otrzyma. W uchwale zapisano jednocześnie, że jeśli gmina miała taką uchwałę, ale się z niej wycofała - kryterium uznaje się za spełnione (i pieniądze mogą być przekazane). 

- Ogromne podziękowania należą się przede wszystkim organizacjom pozarządowym, w tym Atlasowi Nienawiści, które oddolnie włączyły się w walkę o swoje prawa do respektowania zasad wynikających z Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej - mówi TOK FM radna sejmiku województwa lubelskiego Bożena Lisowska.

- Uchwała przyjęta przez komitet monitorujący jednoznacznie informuje samorządy, że komitet będzie stał na straży wszelkich zapisów wynikających z prawa antydyskryminacyjnego, szczególnie w perspektywie zapisów horyzontalnych. Czyli, mówiąc wprost, samorządy, które przyjęły uchwały czy stanowiska anty-LGBT, nie będą mogły korzystać z funduszy unijnych - mówi dalej Lisowska. 

REKLAMA

Radna chciała poznać skalę i dowiedzieć się, w ilu samorządach wciąż obowiązują uchwały i Samorządowe Karty Praw Rodziny, ale nie dostała odpowiedzi. Poinformowano ją, że marszałek i jego urzędnicy będą mogli się nad sprawą pochylić dopiero, gdy dany samorząd złoży wniosek o wsparcie finansowe z Unii Europejskiej. 

- Zapisy z uchwały komitetu monitorującego ostatecznie doprecyzowują kwestie nadzoru nad przestrzeganiem zasady niedyskryminacji przez jednostki samorządu terytorialnego. To są bezpośrednie narzędzia do egzekwowania tej zasady. Samorządy teraz będą musiały zadeklarować, że nie utrzymują w obrocie tych uchwał anty-LGBT. Do zadań komitetu monitorującego będzie należeć natomiast weryfikacja prawdziwości tych deklaracji. W przypadku samorządów z uchwałami anty-LGBT komitety mają dwa warianty działania - odrzucić ich wnioski lub wezwać je do podjęcia działań naprawczych, czyli co najmniej uchylenia tych uchwał - mówi Kuba Gawron z Atlasu Nienawiści. 

- Ja osobiście, w ramach prac w komitecie monitorującym województwa świętokrzyskiego oraz współpracy z osobami z innych komitetów, będę zwracać uwagę na to, czy jednostki uchyliły skutecznie uchwały. Skutecznie, czyli zgodnie z ustawą i statutem, jawnie i jednoznacznie - mówi Jakub.

Co w praktyce trzeba będzie sprawdzić?

Uchwała uchylająca powinna zawierać tylko to, co konieczne, czyli zapis o uchyleniu konkretnej uchwały anty-LGBT. - Jeżeli jednostka zmieni treść uchwały anty-LGBT, to tylko wydłuży czas na weryfikację wniosku. Uchwała uchylająca nie może zawierać żadnych zastępczych zapisów z bardziej ukrytą, aluzyjną, pasywną homofobią typu "ochrona rodziny" czy bliżej nieokreślone "ideologie" - wyjaśnia Gawron.

REKLAMA

I dodaje, że wszystko musi być jawne. Projekt uchwały powinien zostać zapowiedziany i opublikowany przed sesją w Biuletynie Informacji Publicznej i na stronie samorządu, żeby obywatele mogli się z nim zapoznać. - Imienny wynik głosowania oraz treść przyjętej uchwały powinny zostać niezwłocznie opublikowane w BIP. Samorząd powinien przekazać nie tylko dokumenty do uchwał, ale także linki do nich, żeby udowodnić ich jawność - tłumaczy aktywista Atlasu Nienawiści. 

- Samorząd nie powinien też stosować żadnych krętactw, typu wrzucanie uchwał dopiero na sesji, głosowanie wyłącznie przez podniesienie ręki - bez pozostawiania śladu w systemie głosowania, brak publikacji w BIP. Samorząd powinien udowodnić, że skutecznie, bez budzenia wątpliwości pod względem prawnym, uchylił uchwały. W przeciwnym razie nie uwolni się od podejrzeń o próbę wyłudzenia unijnych dotacji - dodaje nasz rozmówca.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory