"Nauczyciel nie powinien mieć problemów za to, że broni ucznia". Nowa odsłona awantury o staniki na szkolnej wycieczce
Członkowie Młodzieżowej Rady Miasta w Lublinie chcieli przyjąć we wtorek uchwałę dotyczącą skargi złożonej w ratuszu przez Ewę Leonowicz, nauczycielkę II Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Zamoyskiego. Skarga dotyczyła zachowania dyrektorki tej szkoły. Leonowicz zarzucała jej między innymi, że nie zareagowała, gdy jeden z nauczycieli miał odezwać się do niej w obraźliwy sposób.
Wszystko miało się dziać podczas dyskusji - w gabinecie dyrektora - o szkolnej wycieczce, która miała miejsce wcześniej. Ewa Leonowicz mówiła, że usłyszała od uczennic, że podczas tego wyjazdu zwracano im uwagę, by nie chodziły bez staników. Nauczycielka stanęła w ich obronie, a z kolei inny nauczyciel miał to skomentować słowami: "A może ty przyjdziesz do szkoły bez majtek?". Sprawę opisywaliśmy na naszym portalu.
Młodzieżowa rada miasta broni nauczycielki
Na posiedzeniu Młodzieżowej Rady Miasta pojawiła się dyrektorka miejskiego wydziału oświaty Ewa Dumkiewicz-Sprawka oraz dwaj miejscy prawnicy. W ich ocenie rada nie miała prawa - formalnie - zabierać głosu w sprawie skargi nauczycielki. - Kompetencje Młodzieżowej Rady Miasta są kompetencjami określonymi w statucie, który reguluje waszą działalność. Chodzi nam o to, by ta działalność była zgodna z prawem - zwróciła się do uczniów i uczennic dyrektorka Dumkiewicz-Sprawka.
Mecenas Grzegorz Kuchno argumentował z kolei, że sprawa jest postępowaniem skargowym, ujętym w odrębnych przepisach i młodzież nie powinna zabierać głosu. - Jest przede wszystkim zastrzeżenie formalno-prawne, że taka uchwała, podjęta przez Młodzieżową Radę Miasta, będzie sprzeczna z przepisami prawa z tego względu, że państwo - jako radni - bardzo daleko wykraczacie poza kompetencje wam przyznane - argumentował miejski prawnik. Dodał, że do zadań Młodzieżowej Rady Miasta należy opiniowanie uchwał dotyczących młodzieży.
Uczniowie przekonywali z kolei, że tego właśnie dotyczy ich uchwała.
- Jeśli chodzi o oświatę, dyrektorzy szkół to osoby, które mają działać na korzyść ucznia i nauczyciela. Jeśli nauczycielka broni uczniów i spotyka się z konsekwencjami, to nie jest w porządku. Rada ma prawo stanąć za uczniami. Nie wykraczamy poza nasze kompetencje - dowodził przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta Kamil Konieczny. - Rada, zgodnie z przepisami, ma charakter konsultacyjny, doradczy i inicjatywny. I my chcemy doradzić Radzie Miasta, że naszym zdaniem nauczyciel nie powinien ponosić konsekwencji za to, że broni ucznia - dodał.
''Będzie wam można postawić zarzut"
W pewnym momencie atmosfera na sali zrobiła się burzliwa. - To państwo podejmujecie uchwałę i to państwo się pod tym podpisujecie. My natomiast, jako pracownicy prezydenta, zwracamy uwagę na fakt, że to państwu będzie można postawić zarzut przekroczenia uprawnień. I chcę, abyście państwo byli tego świadomi - mówił Grzegorz Kuchno.
- My nie opiniujemy skargi. W statucie jest jasno napisane, że możemy opiniować uchwały dotyczące młodzieży, a ta sprawa właśnie tego dotyczy - bronił stanowiska młodych radny Jan Woźniak.
Młodzież uznała w końcu, że zamiast uchwały - przyjmie stanowisko. Tu znów odezwali się prawnicy, którzy przekonywali, że to tylko zabieg stylistyczny, który niewiele zmieni. Dowodzili, że stanowiska też przyjmować nie należy. - W czasie działalności Młodzieżowej Rady Miasta przyjmowanych było wiele stanowisk i nikt nie miał do tego zastrzeżeń - dziwił się przewodniczący rady.
- Chciałabym, abyście przez moment stanęli w sytuacji pani dyrektor II LO w Lublinie. Bardzo łatwo jest kogoś ocenić, skrzywdzić, ale bardzo trudno potem taką opinię o danym człowieku poprawić. Jako osoba, która wiele lat współpracuje z panią dyrektor, uważam, że jest to bardzo dobry dyrektor szkoły - powiedziała szefowa wydziału oświaty o dyrektorce liceum, której dotyczy skarga.
"Jesteśmy głosem młodzieży"
Ostatecznie uczniowie i uczennice mieli swoje zdanie - przyjęli stanowisko z apelem do prezydenta Lublina, by uznać skargę nauczycielki z Zamoyskiego za zasadną. Za przyjęciem stanowiska zagłosowało 23 młodzieżowych radnych, 2 wstrzymało się od głosu. Nikt nie był przeciw.
- Jako Młodzieżowa Miasta Lublin jesteśmy głosem młodzieży i to młodzież z "Zamoya" prosiła nas, abyśmy wyrazili ich stanowisko w tej sprawie. Uznajemy, że nauczycieli, którzy stają za swoimi uczniami - tak jak pani Ewa Leonowicz - jest jak na lekarstwo, więc tym bardziej musimy o tym mówić - powiedziała po głosowaniu wiceprzewodnicząca Młodzieżowej Rady Miasta Inga Sobólska.
Przypomnijmy, sprawa skargi na szkolnej wycieczce stanęła już na posiedzeniu Komisji Skarg i Petycji Rady Miasta. Komisja ta uznała skargę za bezzasadną i takie stanowisko przesłała do Rady Miasta. Ta ma się zająć tematem na sesji w czwartek. Na komisji licznie obecni byli rodzice uczniów II LO, którzy stanęli w obronie nauczycielki Ewy Leonowicz. Dyrektorka placówki przekonywała natomiast, że starała się wyjaśnić całą sprawę, w tym zarzuty dotyczące wchodzenia nauczyciela do pokoju uczennic. - Okazało się, że takie sytuacje nie miały miejsca - twierdziła Małgorzata Klimczak.
- Marihuana jest w Polsce legalna. Ale tylko dla bogatych
- Atak Izraela na Iran skończy się wojną atomową? Nawet "Rosja jest bardziej przewidywalna"
- Zakonnica w ZUS. "Byłam przekonana, że jestem w ukrytej kamerze"
- Impreza Zjednoczonej Prawicy w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Wezwano Straż Marszałkowską
- Warszawa. Dlaczego wyją syreny alarmowe? Apel do mieszkańców
- Nie ma już pokoju dla matki z dzieckiem na dworcu w Przemyślu. Wolontariusze rozczarowani
- Teatr Wielkiej Muzyki, Teatr Wielkich Tytułów
- Jak Iran "sprzeda" światu atak Izraela? Eskalacji konfliktu nie chce nawet Rosja
- Borelioza i metoda ILADS. Przełomowa decyzja sądu
- Elektryczne auto stanęło w płomieniach na środku skrzyżowania. Trudna akcja w Warszawie