Zwrot w sprawie "Dziennika Wschodniego". Jest nowy naczelny. "Zaskakująca nominacja"

REKLAMA
Jak dowiaduje się TOK FM, nowym redaktorem naczelnym "Dziennika Wschodniego" 1 lutego został Sebastian Białach, wcześniej pracujący w Onecie. Od wielu miesięcy atmosfera wokół popularnej gazety jest napięta. W proteście przeciwko jej przejęciu protestowali nawet mieszańcy Lublina.
REKLAMA
Zobacz wideo

"Dziennik Wschodni" to jedna z najbardziej poczytnych gazet regionalnych na Lubelszczyźnie. Jej wydawcą jest spółka Corner Media z Lublina. Atmosfera wokół dziennika od wielu miesięcy jest napięta. Pod koniec listopada odwołany został redaktor naczelny dziennika Krzysztof Wiejak i jego zastępczyni Agnieszka Mazuś, a niedługo potem zwolniono także p.o. redaktora naczelnego Pawła Buczkowskiego.

REKLAMA

Przez ostatnie tygodnie pełniącym obowiązki naczelnego "DW" był Jerzy Kowalczyk, w przeszłości dziennikarz "Kuriera Lubelskiego", a także (krótko) rzecznik lubelskiego sanepidu. Teraz (od 1 lutego) do gazety wchodzi nowy naczelny. Z naszych informacji wynika, że został nim lokalny dziennikarz Onetu z Lublina Sebastian Białach, co potwierdza zresztą sam zainteresowany.

- "Dziennik Wschodni" to tytuł, od którego wielokrotnie zaczynałem swój dzień, odkąd pracuje w mediach. Chcę, by nasi czytelnicy mogli czytać najświeższe i najważniejsze newsy z Lublina oraz regionu. Dlaczego się zdecydowałem przejść do "DW"? Ciągle tam pracują świetni dziennikarze, którzy mają wielki potencjał. Chcę im pomóc w wejściu na jeszcze wyższy poziom - informuje nowy naczelny. 

- Nie ukrywam, że to dość zaskakująca nominacja. Bo on wie, jak wyglądała walka o "Dziennik Wschodni", zna kulisy sprawy, a mimo to zdecydował się w to wejść. Cóż, zobaczymy, co będzie dalej - mówi nam jeden z lubelskich dziennikarzy. 

Co się stało z popularną gazetą?

Byli dziennikarze "Dziennika Wschodniego" gościli niedawno w TOK FM i opowiadali o kulisach działania gazety w ostatnim czasie. Przypomnijmy, Paweł Buczkowski najpierw sam podał się do dymisji ze stanowiska p.o. naczelnego (ale w redakcji został). Zrobił to w akcie sprzeciwu wobec decyzji nowego zarządu spółki Corner Media (wydawcy gazety) dotyczącej niepublikowania w internecie artykułu redaktor Agnieszki Mazuś o lubelskim deweloperze Piotrze Kowalczyku. Dziennikarze opisali m.in. jego bliskie kontakty z prezydentem Lublina Krzysztofem Żukiem. Tekst - zgodnie z decyzją Pawła Buczkowskiego - opublikowano w wydaniu papierowym, ale w internecie już nie. Była to decyzja zarządu spółki. 

REKLAMA

- Otrzymaliśmy od pana Piotra Kowalczyka wezwanie do sprostowania i zaniechanie dalszych publikacji artykułu umieszczonego w "Dzienniku Wschodnim", z uwagi na możliwości naruszenia dóbr osobistych i odpowiedzialności karnej dziennika - tłumaczyła mediom Anna Sztal, prezeska Corner Media.

- Cenzura zadziałała - mówili nam goście TOK FM, byli dziennikarze "Dziennika Wschodniego".

Niedługo po całym zamieszaniu z tekstem Agnieszki Mazuś zarząd spółki Corner Media zwolnił Buczkowskiego dyscyplinarnie. Oficjalnie - "z powodu wypowiedzi w mediach negatywnie oceniających pracę zarządu". Nieoficjalnie w redakcji mówiło się, że poszło właśnie o wspomnianą publikację. Na nasze pytania w tej sprawie prezes spółki wydającej gazetę nie odpowiedziała. 

- Prawo prasowe jasno mówi, że tłumienie lub ograniczanie krytyki prasowej jest zagrożone grzywną lub nawet karą pozbawienia wolności. Takie pisma, które przychodzą do redakcji w celu wstrzymania publikacji, mają jeden cel - wywołanie efektu mrożącego. I czasami może to zadziałać, bo ktoś pomyśli "dajmy spokój, po co się dalej kopać z koniem". Uważam jednak, że tak być nie powinno. Jeśli tekst jest dobrze udokumentowany, nie można się bać go opublikować - mówił w TOK FM były redaktor naczelny "Dziennika Wschodniego" Krzysztof Wiejak. 

REKLAMA

Z redakcji odszedł też wieloletni dziennikarz Dominik Smaga. Zajmował się tematami miejskimi, krytycznie przyglądał się i opisywał pracę miejskich urzędników, w tym prezydenta Lublina.

- Dziennikarz jest od tego, aby samemu sprawę zbadać, a nie opierać się na tym, co podsuwają mu urzędnicy. Dlatego wystrzegaliśmy się gotowych informacji prasowych, w których - wiadomo - urzędnik napisze to, co chce, a nie to, czego czytelnik mógłby oczekiwać - komentowała Mazuś.

Problemy "Dziennika Wschodniego"

Powołanie nowego zarządu spółki Corner Media i zwolnienia dziennikarzy to efekt zdarzeń, które miały miejsce dużo wcześniej. Problemy zaczęły się pod koniec lutego 2021 roku. Do redakcji  "Dziennika Wschodniego" wszedł likwidator. Doszło do wymiany zamków, przejęcia dokumentów. Agnieszka Mazuś weszła wtedy do siedziby gazety przez okno, by móc wszystko na żywo relacjonować w internecie. 

Próba przejęcia tytułu wywołała ogromne emocje wśród czytelników - odbył się protest przed redakcją w obronie zwolnionych dziennikarzy i niezależności gazety. Była też oddolna zbiórka finansowa, by "DW" dalej mógł się ukazywać. - Sytuacja wokół "Dziennika" spowodowała, że pojawił się pewien ruch społeczny i to dawało nam energię do działania. W 2022 rok weszliśmy z nadzieją, że wszystko będzie dobrze i uda nam się normalnie działać - mówił na naszej antenie Krzysztof Wiejak. 

REKLAMA

Nadzieje te zniszczył jednak kryzys - galopująca inflacja, coraz wyższe rachunki. Mniejszościowi udziałowcy spółki wydającej gazetę, którymi byli jej dziennikarze (mieli 27 proc. udziałów) uznali, że dłużej nie dadzą rady. - Zderzyliśmy się z potężnym kryzysem ekonomicznym. Mieliśmy w tym roku m.in. trzykrotną podwyżkę cen druku. Doszliśmy do ściany. Wiedzieliśmy, że możemy jeszcze trochę pociągnąć, ale będziemy musieli zwolnić być może nawet połowę załogi czy zamknąć niektóre wydania. I dlatego zapadła jednomyślna decyzja, że sprzedajemy swoje udziały - wspominał Wiejak.

Udziały sprzedano spółce Maxima Media. Większościowym udziałowcem pozostał przedsiębiorca Tomasz Kalinowski. Jak podał Wiejak, pracownikom zależało na tym, by wydawnictwo przetrwało. Wierzyli, że przyjdzie ktoś, kto ich wesprze. Mieli nadzieję, że osoba, która zdecydowała się odkupić ich część, postąpi rozsądnie i dla dobra gazety. Kilka dni po transakcji nowy zarząd Corner Media zwolnił redaktora naczelnego "DW" Krzysztofa Wiejaka. Natomiast Agnieszka Mazuś najpierw została odwołana z funkcji wicenaczelnej, a niedługo potem również zwolniona.

Od lewej: Krzysztof Wiejak, Agnieszka Mazuś i Paweł BuczkowskiOd lewej: Krzysztof Wiejak, Agnieszka Mazuś i Paweł Buczkowski Fot. Anna Gmiterek-Zabłocka/ Radio TOK FM

- Mogę powiedzieć z czystym sumieniem, jako były szef gazety, że nie kłanialiśmy się ani lewicy, ani prawicy, ani centrum. I to był jeden z moich największych sukcesów w tej gazecie. No i oczywiście świetny zespół - mówił Wiejak. 

REKLAMA

- W "Dzienniku Wschodnim" wcześniej zawsze mieliśmy do czynienia z wolnością słowa. Właściwie można powiedzieć, że politycy samorządowi - wszyscy, niezależnie od barw politycznych - nas nie lubili. Ale o dziennikarzach to jest pozytywne stwierdzenie i powód do dumy - komentował z kolei Paweł Buczkowski. Jak mówił, w zawodzie dziennikarza najważniejsza jest bowiem niezależność. 

>> Czytaj więcej wiadomości z Lublina <<

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory