Udało się przedłużyć umowy nauczycielkom z Ukrainy. "Ta praca trzyma mnie w ryzach"

REKLAMA
Anna Gmiterek-Zabłocka
Obawiały się, że wraz z końcem roku stracą pracę. Jak się okazało - niepotrzebnie. Nauczycielki z Ukrainy dalej będą pracować w szkołach w Lublinie. Dzięki współpracy z Polskim Centrum Pomocy Międzynarodowej przedłużono im umowy. Chodzi o 70 kobiet, które zatrudniono w 39 placówkach.
REKLAMA
Zobacz wideo

Nauczycielki z Ukrainy pracują w lubelskich szkołach od 30 marca - głównie w podstawówkach. Ich rolą jest wspieranie ukraińskich uczniów w nauce i aklimatyzacji w polskiej szkole, w tym organizowanie spotkań z rodzicami i różnego rodzaju wydarzeń. Dotychczas odbyły się na przykład koncerty ukraińskich kolęd.

REKLAMA

- Są różne problemy, czasami niezrozumienie specyfiki polskiej szkoły. Dzieci mają problemy z nauką albo pojawiają się konflikty z kolegami. W takich sytuacjach staramy się pomagać - mówi nam jedna z nauczycielek, Tania. Inna dodaje, że dzięki pracy w szkole nie musi non stop myśleć o toczącej się wojnie. - Ta praca trzyma mnie w ryzach. Dzięki niej czuję się potrzebna. Mogę pomagać swoim rodakom i ich rodzinom - podkreśla. 

Wszystko odbywa się w ramach programu Cash for Work. Zakłada on interwencyjne zatrudnienie uchodźców. Finansowany jest przez Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. W jego ramach pracę w lubelskich szkołach znalazło 70 nauczycielek. Kobiety przekonują, że czują wsparcie ze strony polskich pedagogów. Były zapraszane m.in. na szkolne wigilie, ale też na wyjazdy z okazji Dnia Nauczyciela.

- Miałam umowę do końca roku. Bałam się, co będzie dalej, czy nam to przedłużą. Brałam pod uwagę, że jeśli nie, to będę musiała szukać innej pracy albo wracać do Ukrainy. Nie chcę tego robić, bo tam trwa wojna, a ja mam dzieci. Ale gdybym musiała, kto wie - podkreśla jedna z naszych rozmówczyń. 

- Dzięki współpracy z Polskim Centrum Pomocy Międzynarodowej pedagodzy z Ukrainy będą obecni w miejskich placówkach oświatowych do końca trwającego roku szkolnego. Cieszę się, że udało się przedłużyć program na kolejne miesiące i zapewnić dalsze wsparcie w integracji i komunikacji ukraińskich uczniów - mówi odpowiedzialny za oświatę wiceprezydent Mariusz Banach.

REKLAMA

W ramach programu Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej przekazuje środki na wypłaty pensji, a miasto jest odpowiedzialne za ustalanie zadań dla pracownika i nadzór za wykonywane przez niego zajęcie. 

Ukraińskie asystentki pomagają dzieciom w edukacji, ale też integracji z polskimi rówieśnikami. Są w pewnym sensie łączniczkami kulturowo-językowymi między dzieckiem, jego rówieśnikami, kadrą szkoły i rodzicami. Wspierają też polskie nauczycielki w ich kontaktach z ukraińską społecznością. 

Przy okazji uczy się także polska kadra, na przykład języka ukraińskiego. Część nauczycieli z lubelskich szkół zdecydowała, że - aby móc lepiej dogadywać się ze swoimi ukraińskimi uczniami - chcą poznać ich język. Organizacja kursów jest możliwa dzięki wsparciu UNICEF.

Obecnie w kursie języka ukraińskiego bierze udział 94 nauczycieli. Powstało 13 grup szkoleniowych. - Zorganizowane przez miasto kursy językowe pozwolą zdobyć kompetencje ułatwiające komunikację i sprawne funkcjonowanie nie tylko w szkołach - podkreśla wiceprezydent Banach. W szkoleniu uczestniczą nauczyciele i nauczycielki m.in. ze Szkoły Podstawowej nr 18, Szkoły Podstawowej nr 23, Szkoły Podstawowej nr 27 czy Szkoły Podstawowej nr 51. 

REKLAMA

Na tym nie koniec. Są też kursy języka polskiego dla ukraińskich uczniów i nauczycieli. Miasto zadbało również o szkolenia dla pracowników poradni psychologiczno-pedagogicznych. Uczą się, jak wspierać dzieci i dorosłych, którzy zgłaszają się z problemami emocjonalnymi i psychospołecznymi będących skutkiem konfliktu zbrojnego. Przeszkolonych zostanie 27 psychologów. Uczą się, jak pracować z osobami w stresie pourazowym, z zaburzeniami lękowymi i nieustającym poczuciem zagrożenia.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory