Na osiedlu w Lublinie już świętują. "Nigdy w czymś takim nie brałam udziału"

Anna Gmiterek-Zabłocka
Wspólne ubieranie choinki na osiedlu Mickiewicza w Lublinie to już tradycja. Od lat jednoczy mieszkańców. - W tym roku obchodzimy dziesięciolecie - przyznaje przebrana za krasnala jedna z pomysłodawczyń akcji. Ten rok jest szczególny, bo na osiedlowym spotkaniu pojawiły się też ukraińskie mamy z dziećmi.
Zobacz wideo

Choinka na lubelskim LSM to drzewko, które rośnie tu od kilkudziesięciu lat. By je ubrać, mieszkańcy okolicznych bloków spotykają się przy osiedlowej fontannie. Są kolędy, wspólne dzielenie się opłatkiem, w tym roku był także barszczyk. To jedyna taka inicjatywa w mieście. Wymyślona przez mieszkańców. 

- Pomysł pojawił się w mojej głowie wiele lat temu, w klubie seniora. Doszliśmy do wniosku, że osiedle jest jednym z najstarszych w Lublinie. Niewiele osób jest w stanie jechać do centrum miasta, by wziąć udział w miejskich wydarzeniach. I właśnie z myślą o osobach starszych postanowiliśmy sami ubrać osiedlową choinkę. Bardzo szybko dołączyli współorganizatorzy i bardzo szybko minęło dziesięć lat - mówi Anna Ginko-Furmanik, pomysłodawczyni, koordynatorka klubu seniora. Jak dodaje, z każdym rokiem przychodzi coraz więcej osób. 

Choinka na osiedlu w LublinieChoinka na osiedlu w Lublinie Fot. Anna Gmiterek-Zabłocka/ Radio TOK FM

Tym razem do wspólnego ubierania choinki dołączyli też mieszkańcy z Ukrainy. - Przyszłam z dziećmi. Córka jest szczęśliwa. Nigdy w czymś takim nie brałam udziału. Jest cudownie - mówi pani Alona, która mieszka na osiedlu. - Cieszę się, że mogę w tym uczestniczyć, wspólnie z moimi sąsiadami z Polski. Mogę poznać więcej osób - dodaje pani Olga. Na wydarzeniu pojawił się też chór złożony z ukraińskich dzieci, które trafiły do Lublina w związku z wojną. Dzieci - pod kierownictwem Haliny Nawrockiej, która też przyjechała z Ukrainy po 24 lutego - śpiewały ukraińskie kolędy. 

W organizacji spotkania pomaga Lubelska Spółdzielnia Mieszkaniowa. - To bardzo fajne spotkanie mieszkańców, osób związanych ze spółdzielnią, ale też naszych sąsiadów. Mamy barszczyk ufundowany przez osiedlową garmażerkę, Mikołaj rozdaje cukierki, jest wesoło - opowiada pani Katarzyna ze spółdzielni. - To świetna inicjatywa, która już tyle lat się utrzymuje - mówi z kolei pani Elżbieta z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. I dodaje, że w tym roku klimat jest szczególny, za sprawą śniegu, który obficie padał w ostatnich dniach. 

Choinka na lubelskim osiedluChoinka na lubelskim osiedlu Fot. Anna Gmiterek-Zabłocka/ Radio TOK FM

- We wcześniejszych latach bywało różnie, ale najczęściej śniegu nie było. Mówiłam nawet, że ubieramy choinkę, a pogoda bardziej przypominała Wielkanoc i powinniśmy na tej choince wieszać malowane jajka. W tym roku jest inaczej. Śnieżnie i bajkowo - opisuje Anna Wójcik-Miroń, instruktorka z pobliskiego domu kultury, ale też mieszkanka osiedla. Na ubieranie choinki przyszła w stroju krasnala.

Jak mówi, w tym roku to panowie z administracji - przy użyciu podnośnika - zawiesili łańcuchy i bombki. - Ja starałam się im pomagać z dołu - mówi Wójcik-Miroń. I dodaje, że część ozdób na osiedlową choinkę, w tym długie kolorowe łańcuchy, zrobiły dzieci z pobliskich szkół i przedszkoli. 

- Takie wydarzenia bardzo integrują. Na co dzień zamykamy się w domach, siedzimy przed komputerami, a tu można wyjść, porozmawiać, wspólnie pośpiewać kolędy. Przyznam, że co roku na ten dzień czekam - mówi pani Ania. - A dzieci mają szczególną radość, bo jest z nami też Mikołaj, który częstuje cukierkami - dodaje. 

W rolę Mikołaja od kilku lat wciela się Adam Sokół, kierownik pobliskiej biblioteki miejskiej. - Pełno ludzi - mieszkańców osiedla, łączy pokolenia, społeczność lokalną. To na pewno sprzyja nawiązywaniu kontaktów międzyludzkich, ale chcemy też, by osoby z Ukrainy poczuły się jak w domu. Szkoda, że na innych osiedlach czegoś takiego nie ma - przyznaje pan Adam. 

Choinka na lubelskim osiedluChoinka na lubelskim osiedlu Fot. Anna Gmiterek-Zabłocka/ Radio TOK FM

DOSTĘP PREMIUM

WE WSPÓŁPRACY Z