Minister zabrał głos w sprawie zboża z Ukrainy. "Mogły trafić niewielkie ilości, może setki ton"

REKLAMA
Anna Gmiterek-Zabłocka
- Krajowa Administracja Skarbowa zajmuje się sprawą technicznego zboża, które mogło wjechać z Ukrainy do Polski. Wiem, że na początku to były bardzo śladowe ilości, a w ostatnich tygodniach - odrobinę więcej - powiedział na Konwencie Marszałków w Lublinie Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa. Podkreślił, że w razie nieprawidłowości do akcji wkroczą organy ścigania.
REKLAMA
Zobacz wideo

W poniedziałek ruszyły - zarządzone przez wojewodę lubelskiego - kontrole zboża, które wjechało do Polski z Ukrainy jako tzw. zboże techniczne. Chodzi o produkt, który mógłby być wykorzystany np. do przygotowania brykietu. Problem w tym, że z głosów docierających do samych rolników wynikało, że zboże przejeżdża przez granicę bez kontroli, a potem - już jako pełnowartościowe ziarno - trafia do polskich magazynów i młynów. - Nie tak to miało wyglądać - alarmowali nas rolnicy.

REKLAMA

W czwartek w Lublinie odbył się Konwent Marszałków Województw. Pojawił się na nim minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Pytany przez dziennikarzy potwierdził, że kontrole są w toku.

- Krajowa Administracja Skarbowa prowadzi postępowania w sprawie tego technicznego zboża, które mogło wjechać w poprzednich tygodniach. Wiem, że na początku to były bardzo śladowe ilości, a w ostatnich tygodniach - odrobinę więcej. Ale to i tak są niewielkie ilości, rzędu może setek ton przez ten czas - powiedział Kowalczyk. - KAS zna miejsce docelowe, gdzie to zboże dojechało i sprawdza, do czego zostało przeznaczone - dodał minister. I zapowiedział, że jeśli będą nieprawidłowości, do akcji wkroczą organy ścigania. 

- Czujemy potrzebę, aby Ukrainie pomagać w wywozie zboża, ale też rozumiemy i widzimy różne niebezpieczeństwa z tym związane, w tym niekontrolowany przepływ zbóż. Stąd nasza decyzja o absolutnej kontroli wszystkich transportów ze zbożem na granicy. Zaczęły się bowiem pojawiać - na razie śladowe ilości, ale jednak - tzw. zboża technicznego, co mogłoby się rozwinąć w masowy przewóz ziarna - mówił dalej Kowalczyk. 

"W dzisiejszych czasach pewna jest niepewność"

O zboże - w imieniu rolników  - pytał na konwencie w Lublinie członek zarządu województwa opolskiego, Antoni Konopka. - Wśród rolników panuje wielka niepewność. Rolnicy używają słowa "spekulacja". Chodzi o to, co dzieje się na rynku zbóż. Kilka miesięcy temu tona zboża to było 4,5 tysiąca złotych, dziś już 2,5 tysiąca - powiedział.

REKLAMA

- Co do niepewności na rynku, to rzeczywiście w dzisiejszych czasach pewna jest niepewność. Musimy z tym na razie nauczyć się żyć. I tą zmiennością cen czy zmiennością na rynku. Niestety to nie jest tak, że my w Polsce możemy oderwać się od Europy. Ceny zbóż są wyznaczane tak naprawdę przez europejskie i światowe giełdy, więc tutaj staramy się tego trzymać, by nasze ceny nie odbiegały znacząco od cen na giełdach. Sytuacja globalna, geopolityczna jest taka jaka jest i stąd nie potrafię doradzić komuś, czy ma magazynować, sprzedawać czy czekać. Mogę natomiast zapewnić, że będziemy się starali stabilizować ceny nawozów  - powiedział minister Kowalczyk. 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory