Od Shreka po Kamasutrę. Zgromadził w domu tysiące szachów, aż w końcu założył muzeum. "Wypadały z szaf"
- Czasem coś musi zacząć wypadać z szaf i wystawać spod łóżka, żeby zrozumieć, że warto otworzyć muzeum - śmieje się Andrzej Czochra, kolekcjoner z Zamościa. Gra w szachy w jego rodzinie to już długa tradycja. Oprócz regularnych, rodzinnych partyjek okazało się, że dom zmienia się w magazyn szachowych eksponatów. Każda podróż to pamiątka w postaci jednej albo wielu szachownic przywożonych z różnych części Polski i Europy. Pierwotnie mieściły się w pudełeczkach, później pojawiły się małe gabloty, zaczęły zapełniać się szafy, szuflady i przestrzeń pod łóżkiem.
Pasję dostrzegli też znajomi Czochrów i przywozili im bierki z dalekich podróży ze wszystkich części świata. - Całość rodzinnej kolekcji to dziś przeszło 6 tysięcy eksponatów i przeszło 320 pełnych zestawów szachowych, którymi można zagrać - sumuje właściciel kolekcji. Teraz w domu przestrzeni nie brakuje, bo założyli rodzinne Muzeum Szachy Świata w Zamościu.
Szachy z Muzeum Szachów Świata w Zamościu Fot.: Andrzej Czochra
Dla dzieci i dorosłych. Od Shreka po kamasutrę
W szachowym muzeum nawet posadzka jest w biało-czarne kwadraty. Dookoła gabloty, kącik do gry, pamiątki i zdjęcia. Przy jednych gablotach zatrzymują się dzieci, przy innych dorośli, ale są też i takie, które interesują wszystkich. Dzieci chcą zrobić sobie zdjęcie, a nawet zagrać zestawem ze Shreka, Chupa Chups czy Scooby Doo. Jest też zestaw z Asterixem, Lego, są Piraci z Karaibów i postacie z produkcji Disneya.
Kolekcja szachów z muzeum w Zamościu Andrzej Czochra
Miłośnicy fantasy zaskoczeni są bierkami w Transformersów, z Gwiezdnych Wojen, czy Władcy Pierścieni. Większość zestawów właściciele wyciągają z gablot, ustawiają na stoliku i zachęcają do szybkiej partyjki. Chętnych nie brakuje.
Szachy z Muzeum Szachów Świata w Zamościu Fot.: Andrzej Czochra
Szachy z Muzeum Szachów Świata w Zamościu Fot.: Andrzej Czochra
Dla dorosłych - i tylko dla nich - też znajdzie się kilka zestawów. - Niedawno kupiłem zestaw z przyborami do majsterkowania. Jest młotek, śrubokręt czy klucz. Są szachy kryształowe, a figurki wypełnione są jasnym i ciemnym alkoholem. Zostały przywiezione z Niemiec. Oryginalne, zalakowane, lata 70. Uśmiech i czasem rumieńce wywołuje szachowa kamasutra. Ten zestaw udało się upolować na pchlim targu w Indiach. Jeśli ktoś ma ochotę, to też może je zobaczyć, a nawet nimi zagrać - uśmiecha się kolekcjoner.
Szachy z Muzeum Szachów Świata w Zamościu Fot.: Andrzej Czochra
Szachy z czekolady
W zamojskim Muzeum Szachów Świata prawie wszystko można dotknąć i większością zestawów można zagrać. To ważne, bo - jak mówi Magdalena Proć-Czochra, żona pana Andrzeja - szachy można wykonać ze wszystkiego i wielu odwiedzających chce to dokładnie sprawdzić.
Są szachy przywiezione z Meksyku, zrobione z lawy wulkanicznej. Z Mongolii przyjechał zestaw z bierkami wykonanymi z sierści lamy, a z Afryki kolekcjonerzy otrzymali zestaw z drewna sandałowego. Każdy z nich jest inny i inaczej pachnie. Hitem są np. szachy z czekolady. Tę gablotę właściciele szczególnie mają na oku, bo chętnych do sprawdzenia ich smaku od lat nie brakuje. Szybko też udało się znaleźć rozwiązanie dla łasuchów. - Mamy urządzenie do wypiekania szachowych ciasteczek. Wystarczy wlać ciasto, postawić na rozgrzaną płytę i pieczemy - dodaje pani Magdalena.
Szachy z Muzeum Szachów Świata w Zamościu Fot.: Andrzej Czochra
Sentymentalne, szachowe historie
Muzeum Szachów i kolekcja państwa Czochrów jest dla wielu szansą na utrwalenie rodzinnych wspomnień i powierzenie ważnych pamiątek. Niedawno przyjechała pani z Roztocza i zaczęła opowiadać o swoim ojcu, który miał pasiekę i kochał pszczelarstwo. Niestety zmarł, ale zdążył wystrugać sobie szachy pszczelarskie, którymi uwielbiał grać. Przypominają pszczoły i to, co jest związane z pasieką. Córce zależało, żeby ten zestaw był przechowywany w miejscu wyjątkowym i tak się stało.
W zamojskiej kolekcji są również szachy onyksowe. To zestaw przywieziony z misji w Afganistanie. - Żołnierz otrzymał je w prezencie od tamtejszego mieszkańca. Prosił o anonimowość, ale opowiadał, że nawet tam, w warunkach wojny, żołnierze relaksowali się przy szachach - opowiada pan Andrzej.
Szachy z Muzeum Szachów Świata w Zamościu Fot.: Andrzej Czochra
W zeszłym roku na święta rodzice wychowanków upiekli dla pana Andrzeja szachownice z figurkami z piernika. Wszystko było polane białym i czarnym lukrem. - Fantastyczna niespodzianka - cieszy się szachista.
Dlaczego akurat szachy, a nie znaczki?
Szachy u Czochrów są rodzinną pasją. Pan Andrzej przyznaje, że interesowały go od bardzo młodych lat. - W szachy nauczył mnie grać mój tato. W podstawówce i w liceum nauczyciele wychowania fizycznego brali mnie na turnieje szachowe i tak od 17 lat już poważnie zaczęliśmy się interesować tymi zbiorami i cały czas je powiększmy. Szachy to całe moje życie - podkreśla kolekcjoner z Zamościa.
Dodaje, że gdy widział, że żona przed ślubem lubi siadać z nim do szachownicy, to pasję z pewnością da się poszerzyć. I tak było, bo przez lata w tym nietypowym hobby, jakim jest gromadzenie tysięcy bierek szachowych, rodzina zawsze wspierała pana Andrzeja. Musieli zresztą zaakceptować to, że mieszkanie stało się magazynem zestawów z całego świata.
Szachy z Muzeum Szachów Świata w Zamościu Fot.: Andrzej Czochra
Oprócz kolekcjonowania Andrzej Czochra zaszczepił pasję gry w szachy u przeszło tysiąca wychowanków. Ma nadzieję, że pamiętają jeszcze wspólne początki gry w domach kultury i szkołach, ale też bicie w mieście szachowych rekordów na bardzo szeroką skalę. Zamojska kolekcja wpisana jest do "Polskich Rekordów" jako największa kolekcja w Polsce. - Jeśli chodzi o świat, znalazłem pięć miejsc, gdzie są podobne muzea. To Wielka Brytania, Rosja, Niemcy, Stany Zjednoczone i Muzeum Szachów Świata w Zamościu - przyznaje z satysfakcją Andrzej Czochra.
Szachy z Muzeum Szachów Świata w Zamościu Fot.: Andrzej Czochra
- Makabryczna zbrodnia w Lgocie Murowanej. Jest akt oskarżenia
- Iga Świątek w półfinale turnieju w Stuttgarcie. Z kim się zmierzy?
- Mężczyzna podpalił się pod sądem, w którym rozstrzygano sprawę Trumpa
- Mastalerek upomina PiS. Chodzi o Kurskiego. "Nie wyciąga wniosków"
- Członkowie NATO podjęli "konkretne zobowiązania" w sprawie Ukrainy. "Pomoc jest w drodze"
- Tego Pekin nie przewidział. Chińskie elektryki "korkują" europejskie porty
- Bosak zdradza kulisy imprezy w hotelu poselskim. "Maski spadają"
- Wiem, że nic nie wiem czyli "największa żenada w historii komisji" [659. Lista Przebojów TOK FM]
- Wzajemne ataki Izraela i Iranu to tylko "anomalia"? Wrócą do "bicia się pod kołdrą"
- Polska straci unijne pieniądze? "Poważne nieprawidłowości"