Wojewoda mógł zostać posłem. "Zrzekam się pierwszeństwa. Dynamika sytuacji kryzysowej"
Jerzy Bielecki - poseł Prawa i Sprawiedliwości z Janowa Lubelskiego - zrezygnował z mandatu. Jak podała nieoficjalnie Gazeta.pl, miałby objąć stanowisko w jednej ze spółek Skarbu Państwa. Której? "Tak się składa, że dopiero co z Warszawy do Lublina przeniosła się centrala państwowego giganta - Polskiej Grupy Energetycznej. W rok na wysokim stanowisku w spółce SP można zarobić tyle, ile w Sejmie w czasie całej kadencji" - pisał dziennikarz Jacek Gądek.
Mandat po pośle Bieleckim powinien objąć Lech Sprawka, obecny wojewoda lubelski, bo tak wynikałoby z uzyskanych w wyborach parlamentarnych wyników. Ale wojewoda poinformował, że nie odejdzie z urzędu. - Podejmując tę decyzję, kierowałem się odpowiedzialnością wynikającą z zakresu i dynamiki sytuacji kryzysowej na terenie województwa lubelskiego. Podkreślam wielorakość działań w zakresie pomocy uchodźcom z Ukrainy, zwalczania skutków wojny rosyjsko-ukraińskiej oraz przeciwdziałania skutkom ewentualnych innych zdarzeń bezpośrednio oddziaływujących na województwo lubelskie i jego mieszkańców - powiedział wojewoda podczas briefingu. Sprawka - jako przedstawiciel rządu w terenie - koordynował działania m.in. związane z COVID-19 i wybuchem wojny w Ukrainie.
Dodał, że brał pod uwagę działania związane z łagodzeniem kryzysu energetycznego, w tym choćby - nadzorowaną przez wojewodę - kwestię składów węgla po preferencyjnych cenach czy rekompensat energetycznych. - Nie jestem niezastąpiony, ale procedura powołania nowego wojewody, proces wdrożenia do tych zadań oraz nawiązania współpracy m.in. z samorządami mogłaby spowodować wydłużenie realizacji zadań - powiedział wojewoda.
Wojewoda podkreślił, że w sytuacji, gdy w Ukrainie trwa wojna, w każdej chwili możemy się spodziewać drugiej fali uchodźców. A jeśli do tego dojdzie, będzie trzeba działać błyskawicznie i nie będzie czasu na naukę. Lech Sprawka - jak mówił - wyszedł z założenia, że ma w tym już doświadczenie i dlatego to nie czas na zmiany. - Zdaję sobie sprawę z tego, że dobra współpraca z samorządami wymaga czasu, a my tego czasu nie mamy - powiedział.
Jak dodał, druga fala uchodźców jest bardzo prawdopodobna i widać to w liczbach. - W sobotę mieliśmy największą liczbę uchodźców od wielu miesięcy - ponad tysiąc w ciągu doby. W niedzielę - kolejne 900 osób. Jeżeli sprawdzą się prognozy atmosferyczne, które mówią, że w okolicy 5 grudnia temperatury na terenie Ukrainy mogą spaść nawet do minus 30 stopni, może się okazać, że to po stronie uchodźców spowoduje impuls, by jechać do Polski - przewidywał Sprawka.
Wojewoda wyjaśnił, że zrzeczenie się mandatu posła nie było dla niego decyzją łatwą. - Niespodziewanie, miałem kolejną, tym razem osobistą sytuację kryzysową - skwitował wojewoda. Teraz wszystko wskazuje na to, że posła Jerzego Bieleckiego zastąpi brat ministra Henryka Kowalczyka, Leszek Kowalczyk, dotychczasowy radny sejmiku województwa lubelskiego.
Czytaj także na Gazeta.pl: "Oczy i uszy Kaczyńskiego". W PiS powstał sprytny plan, jak utorować mu drogę do Sejmu
- Ostry zjazd złotego, zimny prysznic dla giełd. Na rynkowej imprezie przyszło otrzeźwienie
- Dzieci z DPS-u na kolanach szorowały kościół. Nowe informacje w głośnej sprawie
- Tragedia w Andrychowie. Nie żyje 11-letnia dziewczyna
- Kwaśniewski punktuje Dudę za spotkanie z Trumpem. "Lizus z Polski"
- Szydło o Żelaznej Kopule. "To jest tak głupia wypowiedź, że nóż się w kieszeni otwiera"
- W Warszawie zawyją syreny alarmowe. Apel do mieszkańców
- Zasiłek pogrzebowy. Ile wyniesie? Pierwsza zmiana od 13 lat
- Kamiński otrzymał wezwanie przed komisję śledczą. Kiedy będzie zeznawał?
- Przełom w prokuraturze. Jest śledztwo w sprawie pushbacków na granicy
- Prokuratorzy o kulisach nacisków w sprawie Giertycha. Ziobrę interesował jeden wątek