Koncerty na oddziale onkologicznym. Miejsce nietypowe, ale pacjentom się podoba. "To ekscytujące"
Koncerty pod hasłem "Muzyka leczy" mają się odbywać dwa razy w miesiącu, na mocy porozumienia zawartego pomiędzy Instytutem Muzyki Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie i Samodzielnym Publicznym Szpitalem Klinicznym Nr 1. W tym celu do kliniki zakupiono pianino, dzięki realizowanemu przez Uniwersytet Medyczny w Lublinie projektowi "Muzykoterapia w onkologii".
- Szpital to rzeczywiście nietypowe miejsce na koncertowanie, ale to ważne w terapii naszych pacjentów. Czasem trudno jest wytrzymać na Oddziale Chirurgii Onkologicznej, zwłaszcza że taki pobyt trwa niejednokrotnie wiele dni. Staramy się go jakoś urozmaicić. W tym przypadku pomogą nam wykładowcy i studenci z Katedry Muzyki - mówi prof. Wojciech Polkowski, kierownik Kliniki Chirurgii Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Jak dodaje, muzyka od zawsze działa kojąco i terapeutycznie - nie tylko na pacjentów, ale też lekarzy, wśród których można zaobserwować wypalenie zawodowe. Stąd pomysł na muzykę w szpitalu - jako formę terapii, rozładowania stresu, nabrania pozytywnych emocji.
"Cel jest fantastyczny"
Z pierwszym koncertem pojawił się w szpitalu Michał Iwanek, wykładowca UMCS. - Propozycję przyjąłem natychmiast, ponieważ uważam, że cel jest fantastyczny. Nie grałem koncertów w takich warunkach, dlatego jest to dla mnie ekscytujące. Zawsze nie do końca planuję repertuar koncertowy, będę go po prostu dostosowywał do publiczności - mówił muzyk. W jego wykonaniu wybrzmiały głównie standardy jazzowe. - Muzyka działa leczniczo i kojąco, zarówno na psychikę jak i na ciało, dlatego wiem, że to może być pomocne - dodaje nasz rozmówca.
Pomysł na koncerty wyszedł m.in. od Piotra Wijatkowskiego, dyrektora Instytutu Muzyki UMCS w Lublinie. - Muzyka może być formą terapii, stąd tytuł naszych koncertów "Muzyka leczy". W Instytucie Muzyki nie zajmujemy się muzykoterapią jako taką, ale zdajemy sobie sprawę, że muzyka ma szersze znaczenie niż tylko wykonawcze i twórcze. Dlatego zależy nam na tym, by pacjenci mogli zetknąć się z terapią poprzez sztukę - mówi Wijatkowski.
Jak dodaje, wstępnie zaplanowane są dwa koncerty miesięcznie. - Zaprezentujemy różnorodną muzykę, w tym muzykę klasyczną. Myślę, że nie ograniczymy się tylko do pianina. Wystąpią również inni instrumentaliści, w tym nasi studenci - podaje Wijatkowski.
- Podoba mi się ten pomysł. Ciągłe myślenie o chorobie, o przyjmowanej chemii, jest przygnębiające. A tu coś innego - piękna muzyka, w pięknym wykonaniu - mówi pani Małgosia, która właśnie przyszła na chemię. Jest w szpitalu regularnie, za każdym razem po kilka godzin. Podobnie jak pani Halina. - Lubię słuchać muzyki. Tu jest możliwość takiego odreagowania - dodaje pacjentka, która od kilku miesięcy leczy się onkologicznie.
- Burza wokół Ewy Wrzosek i jej walki o TVP. "Na to pytanie nie chce odpowiedzieć"
- Hostel LGBT do zamknięcia? "Po wygranej opozycji nasza sytuacja się pogorszyła"
- "Tusk byłby fujarą". Sprawa Glapińskiego nie musi skończyć się przed Trybunałem Stanu
- Czy ataku Putina na Polskę trzeba się bać? Takiej rozmowy w naszych mediach jeszcze nie było
- Maryja z tęczową aureolą obraża uczucia religijne? Sąd nie miał wątpliwości
- Ziobro udzielił wywiadu. "Jak trzeba, to przyjdę o kulach"
- Wypadek Flixbusa pod Lipskiem. Wśród ofiar Polka
- Zaskakująca "oferta" Giertycha. "Kto pierwszy, ten lepszy"
- Kijów obawia się poważnego ataku Putina. "Nie mamy już prawie artylerii"
- W Wielki Czwartek ważny wyrok ws. "tęczowej Maryjki". "Religia to nie człowiek"