"Po prostu łupią Polaków". Domagają się kontroli NIK w sprawie podwyżek opłat

REKLAMA
Nie 35 tysięcy złotych miesięcznie, a 130 tysięcy złotych wynosi rachunek za oświetlenie lubelskiego stadionu. Tak jest ze wszystkim - żalą się samorządowcy i urzędnicy w Lublinie. Czy będzie kontrola NIK?
REKLAMA
Zobacz wideo

Interwencji Najwyższej Izby Kontroli domaga się lubelska posłanka Marta Wcisło z Koalicji Obywatelskiej. Jej zdaniem ceny proponowane przez koncerny energetyczne są zbyt wysokie, głównie przez marżę producentów. - W momencie, kiedy jest kryzys i ludzie nie wiedzą, czy będą mieli czym ogrzać swoje domy, a przedsiębiorcy - czy będą mieli na prąd, spółki energetyczne ustalają tak gigantyczne marże. Po prostu łupią Polaków - grzmi posłanka. I dodaje, że nie może być tak, że podwyżka cen energii dla samorządów wynosi kilkaset procent.

REKLAMA

Ile płaci ratusz za prąd 

Jej słowa potwierdza przewodniczący lubelskiej rady miasta Jarosław Pakuła (Klub Radnych Prezydenta Krzysztofa Żuka). - Jeszcze w 2021 roku za megawatogodzinę płaciliśmy około 300 złotych. Po tegorocznym przetargu cena wynosi 1040 złotych. I co z tego, że zostanie ona obniżona, według rządowego projektu, do 745 złotych, skoro to i tak zwyżka o 262 procent? - pyta retorycznie.

I dodaje, że wciąż trudno się połapać w proponowanych przepisach, bo mówią one tylko o wybranych zadaniach samorządów. Te nie wiedzą, czy będą mogły liczyć na tańszą energię na przykład dla przyszkolnych basenów. Nie wiadomo też, jak rozliczać miejskie spółki, które zainwestowały w farmy fotowoltaiczne i mogą produkować własną energię.

Kolejna sprawa to fakt, że zgodnie z rządową propozycją - obniżka ma dotyczyć tylko 80 procent zużycia energii z 2021 roku. Pakuła zwraca uwagę, że wtedy było jednak sporo zachorowań na COVID-19 i wiele urzędów czy firm działało zdalnie. Tylko w lubelskim ratuszu zużycie prądu spadło wówczas o 30 procent.

Z drugiej strony radny podaje konkretne przykłady podwyżek, z jakimi musi mierzyć się miasto. Miesięczny rachunek za oświetlenie na lubelskim stadionie wzrósł z 35 tys. złotych do 130 tys. złotych. Zarząd Dróg i Mostów w zeszłym roku zapłacił między innymi za oświetlenie miejskich ulic nieco ponad 12 mln złotych. Prognoza na 2023 rok zakłada już 32 mln złotych. W oświacie rachunki rosną z 6 mln złotych na 17,5 mln, w żłobkach z 306 tys. złotych na 801 tys. złotych, a w Centrum Kultury z 270 tys. na 710 tys. złotych.

REKLAMA

Drogo w MOSiRze i w komunikacji miejskiej 

Wyliczenia radnego potwierdza Miłosz Bednarczyk z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lublinie. - Podwyżka cen prądu u nas wynosi niemal 400 procent, dlatego oszczędzamy - mówi. Jako przykład podaje obniżkę temperatur w pomieszczeniach miejskiej spółki i podwyżkę czynszów. Do tego dochodzą wyższe ceny biletów na miejskich basenach czy lodowisku.

Większy rachunek dostał też ZTM. Podwyżka również wynosi blisko 400 procent. To dlatego na niektórych liniach - zamiast trolejbusów - pojawiły się autobusy. - Pomimo tego, że olej napędowy jest rekordowo drogi, to wysłanie pojazdu spalinowego dziennie przynosi blisko 7 tysięcy złotych oszczędności - informuje Monika Fisz z ZTM. I dodaje, że komunikacja miejska wciąż liczy na pomoc rządu, bo mimo ostatnich podwyżek, ceny biletów pozostają bez zmian, a to coraz mniej się opłaca. Ostatnia podwyżka biletów w Lublinie, o średnio 10 procent, była z początkiem lipca.

- Skoro można w ciągu jednej nocy wprowadzić prawo, które rujnuje sądy, to i można jakieś prawo zrobić, które będzie ograniczało zarobki spółek - komentuje przewodniczący miejskiej Komisji Finansów Bartosz Margul. I dodaje, że to lepsze rozwiązanie niż późniejsze organizowanie dopłat lub ulg, które miałyby być przekazywane mieszkańcom.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory