Zamość. W ZOO urodziły się dwa tygrysy. Przez kilka miesięcy ogród musiał ukrywać tę informację

REKLAMA
Najpierw samiec z samicą nie byli sobą zainteresowani. Ich opiekunowie uznali więc, że na siłę nie ma co ich swatać i kiedy odpuścili - zaskoczyło. Radość w ogrodzie jest duża, bo to pierwsze tygrysie narodziny w Zamościu.
REKLAMA
Zobacz wideo

Tygryski urodziły się już dwa miesiące temu, ale pracownicy ZOO poinformowali o tym dopiero teraz. Dlaczego? Odpowiedzią jest to, co właśnie dzieje się w ogrodzie po przekazaniu tej wiadomości w mediach społecznościowych. Kolejki przed wybiegiem, ciekawe spojrzenia, flesze aparatu. Gdyby tak było zaraz po przyjściu maluchów na świat, matka mogłaby odrzucić swoje młode. 

REKLAMA

- Natura nie jest w tym wypadku rozrzutna i sporo młodych nie przeżywa pierwszego tygodnia. Co więcej, nie zawsze rodzice chcą się nimi opiekować. Nasze maluchy bardzo ładnie się rozwijają, każda z dorodnych samic waży ponad pięć kilogramów - mówi Ryszard Topola, asystent do spraw hodowlanych w ogrodzie zoologicznym w Zamościu.

Choć natura nie kieruje się kalendarzem, nad rozmnażaniem poszczególnych gatunków w ogrodach zoologicznych próbują zapanować pracownicy ZOO. Podobnie było w przypadku sześcioletniej pary tygrysów z Zamościa. - Ze względu na ich dobrostan nie chcieliśmy stosować antykoncepcji i eksponować ich osobno na wybiegu. Zdecydowaliśmy się je połączyć. Mimo że pierwotnie nie były sobą zainteresowane, efektem tego połączenia są jednak młode. Koordynator [opiekun zwierząt] przyjął to do wiadomości i teraz pewnie jest zadowolony. Nasza para jest dopiero piątą, która w tym roku rozmnożyła się w europejskich ogrodach, a zaplanowano 10 par, żeby nie zwiększać tej populacji w nieskończoność - słyszymy w zamojskim ZOO.

Małymi tygrysami wzorowo opiekuje się matka. Oddala się tylko na chwilę, żeby zjeść i szybko wraca do maluchów. Karmieniem tygrysków zajmuje się tylko ona. Ciekawostką jest, że nowo narodzone koty mogą być w przyszłości wypuszczone do natury. - Jednym z warunków jest to, że mogą być to zwierzęta, które w drugim pokoleniu są naturalnie wychowane. U nas zarówno matka, jak i ojciec są osobnikami naturalnie wychowanymi - informuje Ryszard Topola. Ewentualne przenosiny to jednak na razie pieśń przyszłości. Koordynatorzy będą obserwować, jak w ciągu kilkudziesięciu lat rozwinie się sytuacja tego gatunku.

Są czasem jak małe, choć temperamentne kotki

Mały tygrysy amurskie bardzo lubią się bawić. - Ich aktywność to często siłowanie się, ale jeszcze delikatne. Teraz ważą ponad pięć kilogramów, ale gdy ich waga wzrośnie, na pewno będą atakować się wzajemnie, bo to nauka życia - mówią TOK FM opiekujący się zwierzętami w Zamościu.

REKLAMA

Maluchy w ostatnich dniach dostały pastę przeciwpasożytniczą i mają założone mikrochipy. Za kilka tygodni będą szczepione. Teraz są tylko z matką, ale jeszcze przed końcem roku nastąpi łączenie ich również z ojcem i szukanie jego akceptacji.

Przez najbliższe dwa lata cała tygrysia rodzina zostanie w Zamościu, a później się okaże, czy będą ogrody potrzebujące młodych samiczek. Wtedy też zapadnie decyzja, czy ich rodzice doczekają się kolejnego potomstwa, czy to już ostatnie narodziny w związku tej pary. Dobrą informacją dla mieszkańców Zamościa i turystów jest to, że maluchy można już zobaczyć, ale trzeba mieć dużo szczęścia, bo matka zwykle zakrywa je swoim ciałem.

Skoro udało się z tygrysami, to może czas na małe żyrafy?

Kilka miesięcy temu z jednego z duńskich ogrodów przywieziono do Zamościa młodą samicę żyrafy, o czym pisaliśmy na naszym portalu. Jasira - jak słyszymy w ZOO - zaadaptowała się bardzo dobrze w polskich warunkach i jest teraz główną lokatorką na wybiegu żyraf. Z tyłu, w mniejszym boksie, mieszka samiec.

- Dobrze zachowuje się jako partner, pozazdrościć. Jest opiekuńczy, ona za nim chodzi z dużym zaufaniem. Kiedy hormony u niej grają i pojawiają się feromony, samiec nie jest na szczęście napastliwy. Nie próbuje jej też intensywnie kryć - opowiada Ryszard Topola. I całe szczęście, bo mimo tego, że samiec poważnie myśli już o potomstwie, Jasira jest za młoda i potrzebuje jeszcze około dwóch lat, by przygotować się do roli matki.

REKLAMA

W zamojskim ZOO był plan, żeby sprowadzić kolejną samicę. Namawiano nawet koordynatora, żeby jakąś wskazał w innym europejskim ogrodzie. Wszystkie były jednak za młode. O ile plany związane z potomstwem u żyraf trzeba więc odłożyć, warto dodać, że w Zamościu - oprócz tygrysów - urodził się m.in. mały guziec. Jest to o tyle wyjątkowe wydarzenie, że to pierwsze narodziny guźca w tym tysiącleciu w polskich ogrodach.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory