"Rażące naruszenie Konstytucji". Helsińska Fundacja Praw Człowieka zabiera głos ws. sędziego z Lublina
Stanowisko Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka dotyczy nagłośnionej przez nas sprawy Artura Ozimka. Sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie wygrał z Polską w Europejskim Trybunale Praw Człowieka i powinien otrzymać od państwa 15 tysięcy euro za to, że naruszyło ich prawo do niezależnego i bezstronnego sądu. Ministerstwo Spraw Zagranicznych - w przesłanej nam odpowiedzi - podało, że pieniędzy nie wypłaci. Powołało się na decyzję Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka w oświadczeniu przekonuje, że ze zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego nie można się uwolnić przez powołanie się na prawo krajowe. "W szczególności argumentem za tym nie mogą być orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego punktowo uznające określone fragmenty Konwencji za niezgodne z Konstytucją" - dowodzi fundacja.
HFPC zwraca też uwagę, że podejmowane przez nasze państwo próby wybiorczego traktowania orzeczeń międzynarodowych sądów i trybunałów osłabiają demokrację. "Taka praktyka jest zaprzeczeniem wartości i zasad gwarantowanych w Konstytucji RP i służy wyłączenie realizacji partyjnych celów" - piszą prawnicy.
Dalej wskazują, że niewykonywanie orzeczeń to rażące naruszenie Konstytucji RP. "Ratyfikując Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, Polska zobowiązała się do przestrzegania wyroków ETPC we wszystkich sprawach, w których była stroną. Obliguje ją to do podejmowania działań mających na celu efektywne wykonywanie wyroków ETPC" - przypominają przedstawiciele fundacji.
I nadmieniają, że obejmuje to nie tylko zmianę prawa lub praktyki orzeczniczej, lecz także wypłatę skarżącym zasądzonego na ich rzecz zadośćuczynienia. "Odmowa wykonania tych zobowiązań stanowi rażące naruszenie Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, która w art. 9 zobowiązuje władze państwowe do przestrzegania wiążącego Polskę prawa międzynarodowego" - czytamy w oświadczeniu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Sędzia Ozimek w rozmowie z TOK FM podkreślał, że w całej sprawie nie chodzi mu o pieniądze, ale o wykonywanie wyroków. - Jest mi bardzo przykro, że nasze państwo stało się państwem, które realizuje prawo bezprawia. Czyli samo decyduje, które orzeczenia może wykonać, a których orzeczeń może nie wykonywać - podawał.
Przypomnijmy - Artur Ozimek orzeka w Sądzie Okręgowym w Lublinie, w Wydziale Karnym Odwoławczym. Kilka lat temu starał się o awans do apelacji. Ówczesna neo-KRS wydała jednak w jego sprawie negatywną rekomendację. Sędzia próbował się od tego odwołać do Sądu Najwyższego, ale Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jego skargę odrzuciła. W takiej samej sytuacji była sędzia Monika Dolińska-Ficek. Mówiąc wprost - nie pozwolono im się odwołać do żadnej instancji. Oboje poszli z tym do Strasburga. EPTC przyznał im rację.
- Przeszukanie u Ziobry to "Pegasus Plus". "Miało być lepiej, a nie jest"
- Tajemniczy wpis Tuska. O kim mówi premier? "Nie wiem, czy chcę się dzielić nazwiskami"
- Zamkną popularną atrakcję w Beskidach? "Wszyscy nas zbywają"
- "Tusk byłby fujarą". Sprawa Glapińskiego nie musi skończyć się przed Trybunałem Stanu
- Burza wokół Ewy Wrzosek i jej walki o TVP. "Na to pytanie nie chce odpowiedzieć"
- Duda "po prostu nie lubi kobiet". "Cofa nas cywilizacyjnie"
- Na Muranowie protestują przeciwko budowie apartamentowca. "Będziemy mieszkać w norach"
- Japonia. Pięć osób nie żyje, ponad sto w szpitalu. Wszystko przez ten suplement
- Wybory w Poznaniu. Jaśkowiak wraca do gry. "Żadna kampania, tylko praca"
- Tabletka "dzień po" bez recepty? Andrzej Duda zdecydował