Lubelskie Hospicjum dla Dzieci gości 83 osoby z Ukrainy. Do dziś dostało tylko jedną trzecią rządowego wsparcia
Dopłaty w wysokości 40 zł za dobę za osobę to rządowy program dofinansowania wszystkich tych, którzy przyjęli pod swój dach uchodźców z Ukrainy. Pieniądze są przeznaczone dla osób indywidualnych, ale też instytucji, które udostępniły swoje pokoje. To m.in. hotele, pensjonaty, ale też lubelskie Hospicjum dla Dzieci.
Placówka świadczy głównie pomoc domową - pielęgniarka i lekarz jeżdżą do domów nieuleczalnie chorych małych pacjentów. Ale od kilku lat jest tu także oddział stacjonarny i hostel. I właśnie w nim przyjęto gości z Ukrainy - dziś mieszkają tu 83 osoby.
Dzieci z całej Ukrainy
- Mamy u siebie dzieci, które były pod opieką hospicjów na Ukrainie. Jedna z rodzin przed wojną mieszkała dwa tysiące kilometrów od Lublina. Właściwie mamy dzieci z całej Ukrainy, bo i Kijów, i Charków, i Odessa, ale i Lwów - wylicza ojciec Filip. Jak dodaje, ewakuowane maluchy przyjeżdżały do Polski oczywiście z całymi rodzinami.
W pierwszych tygodniach wojny hospicjum otrzymało ogromną pomoc rzeczową i finansową. Firmy cateringowe przez miesiąc finansowały Ukrainkom i Ukraińcom obiady; ktoś przywiózł lodówkę, ktoś inny pralkę, mnóstwo żywności.
- Przez pierwsze półtora miesiąca wydaliśmy prawie 200 tysięcy złotych. Ale trzeba było to zrobić, nie ma zmiłuj. Maluchy, ich rodziny muszą mieć, co jeść. Ciężko chore dzieci musiały dostać też u nas w hospicjum bardzo drogie leki. I tak wspólnie pomagaliśmy i pomagamy - mówi prezes hospicjum z Lublina.
W oczekiwaniu na dwie trzecie
Niestety, instytucja w ramach programu "40 plus" dostała na razie jedną trzecią kwoty, o jaką wnioskowało. Ojciec Filip stara się jednak nie narzekać. Jak mówi, nie pieniądze są w tym wszystkim najważniejsze. - Od początku wiedzieliśmy, że trzeba zrobić wszystko, co można, by rodzinom z Ukrainy pomóc. Hospicjum od zawsze działa głównie dzięki datkom ludzi. I to jest tak, szanowni państwo, że jak wy nam pomagacie, to my im pomagamy. A w pierwszych tygodniach wojny pomoc była przeogromna - podkreśla nasz rozmówca.
Hospicjum wciąż czeka na resztę finansowego wsparcia i nie zamierza przestać pomagać. Rząd, co prawda, zapowiedział, że po 120 dniach pobytu Ukrainki czy Ukraińca w Polsce goszczący ich Polacy nie mogą już liczyć na 40 zł dziennie za osobę, ale w przypadku tych, którzy są pod opieką hospicjum - pomoc najprawdopodobniej nadal będzie przysługiwać. - Czekam na oficjalne rozporządzenie, ale wygląda na to, że to finansowanie będzie dalej obowiązywać na tych samych zasadach jak do tej pory - mówi ojciec Filip Buczyński.
Rzeczywiście, na stronach rządowych pojawiło się rozporządzenie dotyczące pomocy gościom z Ukrainy. Wynika z niego, że za pobyt m.in. osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, a także seniorów i kobiet w ciąży rząd dalej będzie wypłacał "40 plus". W projekcie czytamy, że gmina może określonym grupom osób "przedłużyć wypłatę świadczenia na okres dłuższy niż 120 dni w przypadku zapewnienia zakwaterowania i wyżywienia obywatelowi Ukrainy".
"Z uwagi na to, że w przypadku części obywateli Ukrainy okres pobierania świadczenia za zapewnienie im zakwaterowania i wyżywienia dobiegnie końca już w ostatnich dniach czerwca 2022 r. i w miarę upływu czasu liczba takich osób będzie rosnąć, jest konieczne określenie kategorii obywateli Ukrainy, którzy ze względu na warunki osobiste nie mogą się usamodzielnić i potrzebują szczególnego wsparcia - w stosunku do których okres pobierania świadczenia powinien być przedłużony" - napisano w uzasadnieniu projektu rozporządzenia.
- Mężczyzna podpalił się pod sądem, w którym rozstrzygano sprawę Trumpa
- Mastalerek upomina PiS. Chodzi o Kurskiego. "Nie wyciąga wniosków"
- Członkowie NATO podjęli "konkretne zobowiązania" w sprawie Ukrainy. "Pomoc jest w drodze"
- Tego Pekin nie przewidział. Chińskie elektryki "korkują" europejskie porty
- Bosak zdradza kulisy imprezy w hotelu poselskim. "Maski spadają"
- Wiem, że nic nie wiem czyli "największa żenada w historii komisji" [659. Lista Przebojów TOK FM]
- Wzajemne ataki Izraela i Iranu to tylko "anomalia"? Wrócą do "bicia się pod kołdrą"
- Polska straci unijne pieniądze? "Poważne nieprawidłowości"
- Nieamerykańskie spojrzenie na wojnę w Wietnamie. O serialu "Sympatyk"
- Dziecko urodzone przy granicy z Białorusią. "Będę zabiegał o procedurę azylową"