Sąd Najwyższy sprawdzi, czy prezes lubelskiej apelacji jest prawidłowo powołany. Są wątpliwości co do bezstronności
Jerzy Daniluk jest obecnie prezesem Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Jednocześnie orzeka w Wydziale Karnym tego sądu. Jakiś czas temu rozpoznawał sprawę dotyczącą odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszny areszt. Mężczyźnie - prawomocnie, w apelacji - zasądzono 20 tysięcy zł, ale jego pełnomocnik złożył kasację do Sądu Najwyższego.
Jak ustaliliśmy, Sąd Najwyższy uznał jednak, że nie może wydać wyroku w tej sprawie. Chce bowiem zbadać, czy Sąd Apelacyjny był prawidłowo obsadzony.
Sędziowie Jarosław Matras, Włodzimierz Wróbel i Małgorzata Wąsek-Wiaderek uznali, że istnieją okoliczności, które mogą wpływać na ocenę bezstronności sędziego Daniluka. Dlatego zdecydowano o wystąpieniu z wnioskiem o dokumentację m.in. do nowej Krajowej Rady Sądownictwa oraz do prezesa lubelskiej apelacji, czyli samego Jerzego Daniluka. SN chce zobaczyć akta osobowe i protokoły posiedzeń Kolegium i Zgromadzenia Ogólnego.
Sędziowie SN w swoich działaniach powołali się na słynną uchwałę trzech Izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 roku. W uchwale tej stwierdzono, że można podważać status sędziów wskazanych przez tzw. neo-KRS. "Sędziowie powołani na stanowiska na podstawie rekomendacji Krajowej Rady Sądownictwa utworzonej na podstawie ustawy z 8 grudnia 2017 r. nie są uprawnieni do orzekania" - stwierdzili wówczas sędziowie Izby Cywilnej, Karnej i Pracy.
Sądowi Najwyższemu nie pozostaje w tej chwili nic innego, jak czekać na przesłanie całej dokumentacji. - To może potrwać. W państwie bezprawia, z którym mamy do czynienia, słyszałem o przypadkach, gdy zwleka się z przesłaniem dokumentacji. Także nie spodziewam się, że to będzie szybko. A bez tego Sąd Najwyższy nie wyda orzeczenia - mówi nam jeden z sędziów z Lublina. I tłumaczy, że SN musiał tak postąpić, bo nieprawidłowe obsadzenie sądu to tzw. bezwzględna przyczyna odwoławcza. Jeśli w sprawie orzeka osoba nieuprawniona, to jest to podstawą uchylenia wyroku.
Wysłaliśmy pytania do prezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie Jerzego Daniluka. Pytamy m.in. o to, jak ustosunkowuje się do tego, że SN bada prawidłowość obsadzenia składu sędziowskiego. Chcemy też wiedzieć, kiedy można się spodziewać przekazania akt do Sądu Najwyższego. Czekamy na odpowiedź.
Przeniesienie "na papierze"
O Jerzym Daniluku pisaliśmy na tokfm.pl w 2018 roku. Sędzia orzekał wcześniej w V Wydziale Karnym Odwoławczym Sądu Okręgowego w Lublinie. Potem był prezesem Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej. Po odwołaniu wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie został kandydatem ministra sprawiedliwości na zwolnione stanowisko w lubelskiej apelacji. W międzyczasie - co potwierdziła ówczesna rzeczniczka sądu - starał się o dodatek mieszkaniowy (3,2 tysiąca zł miesięcznie).
Jako, że Jerzy Daniluk dalej był formalnie sędzią Sądu Okręgowego w Lublinie, a Sąd Apelacyjny jest w tym samym mieście - zarówno prezes apelacji, jak i dyrektor sądu uznali, że dodatek mu się nie należy. Wtedy sędzia miał wystąpić o przeniesienie go do Sądu Okręgowego w Siedlcach. Tylko "na papierze".
Po opisaniu sprawy przez media głos zabrało m.in. Ministerstwo Sprawiedliwości, twierdząc, że wszystko było zgodnie z prawem i że nawet zaoszczędzono, bowiem "dodatek ten jest niższy od przysługujących sędziemu z mocy prawa zwrotów kosztów dojazdów do pracy".
- Przeszukanie u Ziobry to "Pegasus Plus". "Miało być lepiej, a nie jest"
- "Tusk byłby fujarą". Sprawa Glapińskiego nie musi skończyć się przed Trybunałem Stanu
- Zamkną popularną atrakcję w Beskidach? "Wszyscy nas zbywają"
- Burza wokół Ewy Wrzosek i jej walki o TVP. "Na to pytanie nie chce odpowiedzieć"
- Zaskakująca "oferta" Giertycha. "Kto pierwszy, ten lepszy"
- Silne burze na Podkarpaciu. Zerwane dachy i powalone drzewa
- Tusk wzywa do zbrojeń. Ostrzega: Żyjemy w krytycznym momencie
- "Intensywna aktywność" rosyjskiego lotnictwa. Specjalny komunikat polskiej armii
- Już jest! Kładka nad Wisłą oficjalnie otwarta. Na wieczorny spacer przyszły tłumy
- Ostry spór wokół Parady Równości w Warszawie. Donoszą na byłą prezeskę do prokuratury