Psy na łańcuchu? Dzikie koty? Wolontariusze: W Warszawie interweniowaliśmy w sprawie koni, świń i krów
Wydawać by się mogło, że świadomość na temat tego, jak traktować zwierzęta, z roku na rok rośnie. Nadal jednak nawet w samej Warszawie zdarzają się psy, które tkwią uwiązane przy budach. - To nie przestaje dziwić - przyznaje Magdalena Silska. - Co roku zimą jestem zatrwożona sytuacją, którą obserwujemy. Psy cały czas są trzymane na łańcuchach. Często w zimie te zwierzęta nie dostają też żadnego innego wsparcia od swoich opiekunów. Budy są nieogrzewane, wręcz dziurawe, czasami miałam wrażenie, że mogą się przewrócić przy mocniejszym podmuchu wiatru. Psy często mają tam tylko mokrą szmatę, która jeszcze potęguje odczucie zimna. Woda, jeśli w ogóle jest w miskach, to jest zamarznięta, nikt nie dba o to, żeby ją wymieniać - wylicza koordynatorka OTOZ Animals.
Aktywiści najczęściej reagują po anonimowych zgłoszeniach obserwatorów. Do organizacji dzwonią sąsiedzi albo osoby przechodzące obok posesji, które dostrzegą, że zwierzę jest trzymane w strasznych warunkach. Część sytuacji widzą sami wolontariusze Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt, na przykład podczas innych interwencji. - Zdarza się, że jedziemy w jedno miejsce, a za płotem widzimy, że inne zwierzę także cierpi - dodaje Magdalena Silska.
W Warszawie i okolicach odebrane zwierzęta domowe trafiają do domów tymczasowych, czyli do miejsc, gdzie zwierzę dochodzi do siebie i przygotowuje się do adopcji. - Zwierzęta odbierane nieodpowiedzialnym opiekunom niejednokrotnie są skrzywdzone i chore, zaniedbane i często starsze. Wymagają opieki nie tylko weterynaryjnej, ale także behawioralnej - wylicza nasza rozmówczyni. - To często są lata pracy, ale nie poddajemy się - deklaruje.
Zdarza się, że dom tymczasowy przekształca się w stały dom. Opiekunowie, którzy deklarowali chwilową pomoc przy zwierzęciu, przywiązują się do niego tak mocno, że nie wyobrażają sobie rozstania.
"Zdarzyło się nam odebrać krowę"
Nie tylko psy są odbierane właścicielom z powodu złych warunków. OTOZ Animals interweniuje także w sprawach kotów, często wolnożyjących. Te interwencje są o wiele trudniejsze, bo takie koty niejednokrotnie są dzikie, trudno je złapać i bywają agresywne. - Interweniowaliśmy również w sprawie koni, świń i krów. Krowę zdarzyło nam się odebrać z gospodarstwa na obrzeżach Warszawy - mówi Magdalena Silska i dodaje, że wolontariusze w sumie już kilkadziesiąt razy ratowali zwierzęta gospodarcze. Takie interwencje często wymagają wsparcia policji i zorganizowania odpowiedniego transportu. Zwierzęta trafiają potem do schroniska dla zwierząt gospodarczych "Rogate Rancho". Tam mogą dożyć starości.
OTOZ Animals apeluje, by zgłaszać zachowania zwierząt, które są nietypowe i które nas niepokoją. Psu, który szczeka cały dzień za ścianą w bloku, może dziać się krzywda. Pierwszą reakcją jest brak obojętności - czasami wystarczy przyjrzeć się dokładniej, kto tam mieszka, czy widzimy zwierzę na przykład na spacerach. Jeśli zauważymy, że sytuacja wymaga natychmiastowej interwencji, powinniśmy wezwać policję.
Na co dzień też możemy pomagać zwierzętom. Można chociażby rozrzucać ziarno dla ptaków. Nie wolno ich jednak karmić chlebem czy resztkami z obiadu. - Poczytajmy w internecie, co jedzą ptaki - mówi koordynatorka OTOZ Animals w Warszawie. - Czasami z dobrego serca możemy niechcący zrobić zwierzętom krzywdę. Niektóre gatunki nie mogą jeść wszystkiego - zastrzega.
Można też zostać wolontariuszem - nie trzeba jeździć na interwencje, można na przykład zostać domem tymczasowym albo zaangażować się w działania marketingowe czy szukanie domów stałych.
- Przeszukanie u Ziobry to "Pegasus Plus". "Miało być lepiej, a nie jest"
- Tajemniczy wpis Tuska. O kim mówi premier? "Nie wiem, czy chcę się dzielić nazwiskami"
- Zamkną popularną atrakcję w Beskidach? "Wszyscy nas zbywają"
- "Tusk byłby fujarą". Sprawa Glapińskiego nie musi skończyć się przed Trybunałem Stanu
- Burza wokół Ewy Wrzosek i jej walki o TVP. "Na to pytanie nie chce odpowiedzieć"
- Ścięty konar przygniótł dzieci. Wiemy, jak do tego doszło
- Zaskakujące kulisy rozmów z Ukrainą. "Michał się odpalił i wszystko runęło"
- Abp Jędraszewski znów o sobie przypomniał. Padły skandaliczne słowa. "Szkodliwe"
- Zmiana czasu w marcu może być niebezpieczna? Lista skutków ubocznych jest długa
- Duda "po prostu nie lubi kobiet". "Cofa nas cywilizacyjnie"