"System wsparcia dla rodziców w naszym państwie sobie nie radzi". Specjalny "Powitalnik" ma załatać dziurę
Gdy rodzice spodziewają się dziecka i słyszą diagnozę, że będzie ono nieuleczalnie chore - często nie wiedzą, co mają robić. Próbują szukać wsparcia - u lekarzy, psychologów czy innych rodziców, którzy są w podobnej sytuacji. Nierzadko jest z tym ogromny problem. - System wsparcia dla rodziców w naszym państwie sobie nie radzi. Mówi o tym większość mam i ojców, dlatego trzeba szukać sposobów, jak załatać różne dziury - mówi nam Olga Ślepowrońska ze stowarzyszenia Mudita, które od lat pomaga rodzinom osób z niepełnosprawnościami. Dlatego właśnie powstał specjalny "Powitalnik", który ma tę lukę wypełnić.
- Diagnoza to szalenie stresujący i kryzysowy moment dla rodziny. Jest poczucie obciążenia, zagubienia. Różne informacje można znaleźć w internecie, ale rodzic jest tam bombardowany całą masą wpisów: komentarzy i ocen. Tymczasem my chcieliśmy rodziców odciążyć - dodaje Ślepowrońska.
Wychodzisz ze szpitala i zostajesz sam
Pomysłodawczynią całej inicjatywy jest Magdalena Kolczyńska ze stowarzyszenia Mudita. Jak mówi, chciała zmniejszyć lęk i poczucie zagubienia u rodziców, którzy słyszą diagnozę. By poczuli się pewniej i by mieli jasne wskazówki, w jakim kierunku podążać. - Pomysł wziął się z setek rozmów, które przeprowadziliśmy w stowarzyszeniu, wśród naszych znajomych i przyjaciół. Rozmowy dotyczyły ogromnej samotności rodziców, którzy mierzą się z diagnozą dziecka. Bo takie osoby, po wyjściu z dzieckiem ze szpitala, zostają pozostawione z tym same - mówi Kolczyńska.
'Powitalnik' Stowarzyszenie 'Mudita'
"Powitalnik" został wydany na razie pilotażowo. Książka jest dostarczana na kilka oddziałów położniczych w Polsce, m.in. do Bochni i Krakowa. - Jeśli się sprawdzi, a jesteśmy przekonane, że jest potrzebny, znajdziemy finansowanie na kolejny dodruk - mówi Olga Ślepowrońska z Mudity.
W "Powitalniku" jest mowa m.in. o wyzwaniach, które stoją przed rodzicami. Dużą wagę poświęca się też emocjom - jak sobie z nimi radzić albo na przykład jak zadbać o starsze rodzeństwo, które nierzadko w takiej sytuacji zostaje odsunięte na drugi plan. - To, co było dla nas najważniejsze, to właśnie takie emocjonalne BHP, wsparcie rodziców w akceptacji sytuacji, w której się znaleźli. Ale chodzi także o powiedzenie im, że to jest trudne, że może się łączyć z różnymi, nawet bardzo trudnymi emocjami i że każda emocja jest tutaj na miejscu - podkreśla Ślepowrońska.
"Powitalnik" zawiera także poradnik prawno-finansowy (m.in. o jakie świadczenia możemy wystąpić i jak to zrobić) czy podpowiedzi, jak zadbać w takiej sytuacji o siebie i swój związek. - Bo jeśli relacja nie jest odpowiednio pielęgnowana, to potem skutki bywają różne - mówi Kolczyńska.
Ważną częścią "Powitalnika" jest też baza z kontaktami do innych rodziców. Chodzi o przewodników, którzy trudną drogę - tuż po diagnozie - mają już za sobą i wiedzą, jak sobie z nią poradzić.
Okładka 'Powitalnika' Stowarzyszenie Mudita
- Przeszukanie u Ziobry to "Pegasus Plus". "Miało być lepiej, a nie jest"
- Tajemniczy wpis Tuska. O kim mówi premier? "Nie wiem, czy chcę się dzielić nazwiskami"
- Zamkną popularną atrakcję w Beskidach? "Wszyscy nas zbywają"
- "Tusk byłby fujarą". Sprawa Glapińskiego nie musi skończyć się przed Trybunałem Stanu
- Burza wokół Ewy Wrzosek i jej walki o TVP. "Na to pytanie nie chce odpowiedzieć"
- Abp Jędraszewski znów o sobie przypomniał. Padły skandaliczne słowa. "Szkodliwe"
- Zmiana czasu w marcu może być niebezpieczna? Lista skutków ubocznych jest długa
- Duda "po prostu nie lubi kobiet". "Cofa nas cywilizacyjnie"
- Na Muranowie protestują przeciwko budowie apartamentowca. "Będziemy mieszkać w norach"
- Japonia. Pięć osób nie żyje, ponad sto w szpitalu. Wszystko przez ten suplement