Śródmieście Warszawy się wyludnia. "Gdzie ubyło 20 tysięcy mieszkańców?"

REKLAMA
- Jest dużo osób, które na co dzień w Śródmieściu przebywają: pracują czy wynajmują mieszkania krótkoterminowo, ale takich stałych mieszkańców, którzy są związani z tą dzielnicą zanotowaliśmy o 20 tysięcy mniej - mówi nam analityk Robert Migas-Mazur.
REKLAMA
Zobacz wideo

Główny Urząd Statystyczny udostępnił dane ze spisu powszechnego, które - w kontekście gęstości zaludnienia w stolicy - dokładnie zanalizował Robert Migas-Mazur. "Gdzie ubyło 20 tysięcy mieszkańców Śródmieścia i dlaczego nam się wyludnia centrum?" - zagaja w swoim szerokim artykule analityk CitiesAI i społecznik z Porozumienia dla Pragi.

REKLAMA

Migas-Mazur porównał dane z 2021 roku do danych sprzed 10 lat. - W Śródmieściu brakuje stałych mieszkańców - mówi. - Jest dużo osób, które na co dzień tam przebywają: pracują czy wynajmują mieszkania krótkoterminowo, ale takich stałych mieszkańców, którzy są związani z tą dzielnicą zanotowaliśmy o 20 tysięcy mniej - wylicza. To spadek o 20 procent w porównaniu do roku 2011.

Największe spadki wystąpiły w rejonie placu Konstytucji i ulicy Kruczej, gdzie - jak zauważa analityk - dominuje mix zabudowy przedwojennej, odbudowanej po wojnie i socrealistycznej. Zniknął też, jak podaje, około co czwarty mieszkaniec całego kwartału między Świętokrzyską, Traktem Królewskim, Trasą Łazienkowską i al. Jana Pawła II.

W Śródmieściu powstały kancelarie prawne czy siedziby fundacji i stowarzyszeń. Bracka i Krucza są przykładami takich ulic, gdzie właściwie na każdej bramie wiszą tabliczki adwokatów czy instytucji. Drugim śródmiejskim problemem jest zamiana mieszkań w lokale wynajmowane krótkoterminowo. Na jednym z popularnych portali można znaleźć ponad 3 tysiące ofert tylko w samym Śródmieściu. - Wielu właścicieli mieszkań, którzy kończą z lokatorem najem długoterminowy, zastanawia się nad tym, czy to im się opłaca. Częściej zarabiają więcej właśnie na wynajmie krótkoterminowym - mówi Migas-Mazur.

Dodatkowo ceny mieszkań w Śródmieściu są jednymi z najwyższych w całej Warszawie. To oznacza, że lokale w centrum są niedostępne dla młodych osób zaczynających samodzielne życie. Z badań wynika, że coraz częściej ludzie mieszkający w Warszawie wolą mieć mieszkanie w gorszej lokalizacji, ale za to większe i w wyższym standardzie. Coraz rzadziej także decydujemy się na to, by żyć całą rodziną na niewielkiej przestrzeni.

REKLAMA

Robert Migas-Mazur zwraca jednak uwagę na to, że Śródmieście jest dobrą dzielnicą do życia. Znajduje się tu wiele sklepów, łatwy dostęp do kultury i dobre zaplecze nie tylko komunikacyjne, ale także szkolne czy przedszkolne.

Analityk zauważa, że duży spadek ludności dotyka też Pragę Północ, Ursynów Północny i Bródno (część Targówka). - Wszędzie tam, gdzie są bloki z wielkiej płyty, widzimy spadek ludności - mówi. Jednym z powodów jest, jak dodaje, wymiana pokoleniowa. - Już w 2011 roku demografię mocno starzejącą się można było zauważyć szczególnie na terenach, gdzie są mieszkania z tak zwanych przydziałów z lat 70. i 80. - wyjaśnia Migas-Mazur. - Myślę, że niestety pandemia COVID-19 mocno przyspieszyła wymieranie społeczeństwa. W Śródmieściu brakuje także urodzeń - podkreśla.

Gęsto w Miasteczku Wilanów

Jednym z najbardziej zaludnionych miejsc w Warszawie jest Miasteczko Wilanów. Jak podaje Migas-Mazur, wzrost liczby mieszkających w tej części miasta wynosi ponad 20 tys. a kwadrat z al. Rzeczypospolitej jest już bardziej zaludniony niż najgęściej zaludniony fragment Nowej Pragi.

Miasteczko Wilanów jest dobrze zaplanowane pod względem urbanistycznym. W każdym bloku znajdują się lokale usługowe, więc mieszkańcy mają blisko restauracje, kawiarnie i sklepy - w zasadzie nie ma potrzeby wyjeżdżania z Wilanowa, jeśli na przykład pracuje się zdalnie.

REKLAMA

Inne miejsca, w których także przybywa mieszkańców to Odolany (w dzielnicy Wola), okolice ulicy Rydygiera na Żoliborzu czy Kamionek na Pradze Południe. Coraz więcej osób mieszka także na Siekierkach (część Mokotowa) czy w Ursusie. Wszędzie tam powstają nowe osiedla, za którymi idą nowi mieszkańcy. - Ursus jest bardzo dobrze położoną dzielnicą - podkreśla nasz rozmówca. - Ma dostęp do WKD. Jest tam wiele dróg, którymi można dojechać do centrum - dodaje.

Na popularności pod względem liczby ludności zyskują także dzielnice ościenne i podwarszawskie miejscowości. Duże znaczenie ma tu cena mieszkań – często za metr kwadratowy płaci się nawet o połowę mniej niż w Śródmieściu.

Warszawa w ogólnym podsumowaniu zaludnia się. Aglomeracja warszawska jest jedną z kilku w Polsce, które notują pozytywny trend. W tej grupie są także m.in. Kraków, Wrocław i Trójmiasto. Z kolei coraz bardziej wyludniają się Łódź i Śląsk.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory