Marsz Niepodległości jednak cykliczny. Narodowcy chcą od Warszawy pół miliona złotych odszkodowania

- Każdy powinien świętować w sposób, w jaki lubi, byle nie zakłócał porządku publicznego, nie łamał przepisów prawa, nie wszczynał burd w centrum miasta i nie niszczył nam Warszawy - mówi rzeczniczka urzędu miasta, odnosząc się do sprawy Marszu Niepodległości 11 listopada. W sprawie zgromadzenia zapadło ważne orzeczenie Sądu Najwyższego.
Zobacz wideo

Sąd Najwyższy uznał, że Marsz Niepodległości organizowany przez narodowców można uznać za wydarzenie cykliczne. Uwzględnił tym samym skargę Prokuratora Generalnego w tej sprawie. Przypomnijmy krótko - rok temu wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł uznał Marsz Niepodległości za wydarzenie cykliczne, a zatem mające pierwszeństwo przed innymi zgromadzeniami zgłoszonymi w tym samym miejscu i tym samym czasie. Warszawski ratusz się od tego odwołał i wygrał - najpierw w Sądzie Okręgowym, a potem też w Sądzie Apelacyjnym.  

To nie zakończyło jednak sprawy, bo z interwencją postanowił wkroczyć Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który złożył skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego. 

Teraz Sąd Najwyższy stwierdził, że Marsz Niepodległości organizowany w zeszłym roku można uznać za wydarzenie cykliczne. Sąd uchylił więc nie tylko postanowienie Sądu Apelacyjnego, ale także odwołanie prezydenta Rafała Trzaskowskiego od decyzji wojewody. 

- Nie mówimy, że marsz nie może się odbywać albo że pan Bąkiewicz jest niefajny, bo my - jako urząd - w ogóle takich ocen nie formujemy. Każdy powinien świętować w sposób, w jaki lubi, byle nie zakłócał porządku publicznego, nie łamał przepisów prawa, nie wszczynał burd w centrum miasta i nie niszczył nam Warszawy - komentuje Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka ratusza.

Decyzja Sądu Najwyższego oznacza, że Marsz Niepodległości - jako wydarzenie cykliczne - ma pierwszeństwo przed innymi osobami czy formacjami, które chciałyby zorganizować pochód na tej samej trasie. Ratusz informuje, że takich wniosków było do tej pory kilkanaście.

Urzędniczka zapowiada też, że zespół prawników miasta będzie analizował wszelkie wnioski dotyczące obecnego Marszu Narodowców i tych, które będą odbywały się w przyszłości. - Ta sprawa ubiegłoroczna jest zamknięta, natomiast mamy kolejne tematy, kolejne lata, rok obecny i lata przyszłe. Zobaczymy, czy nasi prawnicy znajdą dla nas możliwości do odwoływania się od kolejnych rozstrzygnięć dotyczących nowych wydarzeń cyklicznych. To dotyczy nie tylko pana Bąkiewicza, ale wszystkich innych organizatorów. Urząd miasta zawsze trzyma się litery prawa - przekonuje Beuth-Lutyk.

Uzasadnienie SN

Polska Agencja Prasowa opublikowała fragmenty uzasadnienia orzeczenia Sądu Najwyższego. Wskazał on między innymi, że przepis Prawa o zgromadzeniach - określający warunki uznania zgromadzenia za cykliczne - stanowi, aby "tego rodzaju wydarzenia odbywały się w ciągu ostatnich trzech lat, chociażby nie w formie zgromadzeń". "Tym samym, ustawodawca dopuścił inne formy wydarzenia organizowanego w ciągu trzech ostatnich lat, które powinny być podobne rodzajowo, a nie identyczne" - wskazał w uzasadnieniu swojego postanowienia SN.

"Nie ma zatem kluczowego znaczenia forma przemarszu - przejazd kolumny samochodów lub marsz pieszych. Natomiast istotny jest cel zgromadzenia, który musi pokrywać się z tym, co zostało wyrażone w decyzji wojewody wyrażającej zgodę na rejestracje Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego" - podkreślił Sąd Najwyższy.

Zaznaczył, że w decyzji wojewody mazowieckiego wskazano wyraźnie, że "każdorazowo celem takiego zgromadzenia jest uczczenie rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i wyrażenie dumy narodowej - co miało przecież miejsce". "Bez wątpienia taki cel był również realizowany przez wydarzenie w 2020 r." - uznał SN oceniając w związku z tym, że został spełniony warunek przeprowadzenia wydarzenia w trzech ostatnich latach. 

Wcześniej miasto przekonywało, że w 2020 r. Marsz Niepodległości był nielegalny, więc ciągłość wydarzenia nie została zachowana (i z taką argumentacją zgadzał się Sąd Okręgowy i Apelacyjny).

Co z marszem w tym roku?

Zgodnie z zapowiedziami narodowców, tegoroczny Marsz Niepodległości ma wystartować, jak zawsze, z ronda Dmowskiego o godzinie 14. Przejdzie pod hasłem: "Silny Naród - Wielka Polska". Robert Bąkiewicz, podczas konferencji przed ratuszem, cieszył się, że "cykliczność marszu została przywrócona".

Organizatorzy zapowiedzieli, że będą domagać się od prezydenta Warszawy pół miliona złotych odszkodowania. Jak podał Bąkiewicz, tyle wynosi "wartość organizacji wydarzenia z 11 listopada" rok temu.

Przypomnijmy, w 2021 roku - mimo sprzeciwu władz stolicy - Marsz Niepodległości i tak się odbył, mając formalnie charakter państwowy.

DOSTĘP PREMIUM

WE WSPÓŁPRACY Z