Kryzys w warszawskim MPO. "Nie chcemy strajkować, ale może będziemy musieli"

REKLAMA
Podwyżek i pilnego spotkania z prezydentem stolicy domagają się pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie. Przekonują, że nie chcą uderzać w mieszkańców, ale przyznają, że groźba strajku jest realna.
REKLAMA
Zobacz wideo

Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania skarżą się, że od lat nie mogli liczyć na podwyżki. Jak mówią, negocjacje z zarządem nie przyniosły skutku. - Wyszliśmy z propozycją 1000 złotych brutto podwyżki, ale w toku negocjacji zeszliśmy do 500 złotych netto. Pracodawca zaproponował nam 500 złotych brutto, ale na to nie możemy przystać - mówi nam Waldemar Wolski, przedstawiciel NSZZ "Solidarność" w warszawskim MPO.

REKLAMA

Pracownicy spółki przekonują, że ich obecne zarobki nie przystają do warszawskich standardów płac. I ostrzegają, że jeżeli nie dojdą z miastem do porozumienia, może dojść do powtórki z początku lat '90. Wtedy - w czasie strajku MPO - śmieci odbierało wojsko, które nie poradziło sobie z tym zadaniem. Konieczne było ogłoszenie stanu zagrożenia epidemiologicznego. Po zakończeniu protestu Warszawę sprzątać trzeba było przez prawie tydzień.

Dwa lata oczekiwania

- To nie jest tak, że chcemy uderzać w mieszkańców, ale jeśli będziemy pod ścianą, to nie będziemy odbierać odpadów, a śmieciarki nie będą kursowały - mówią związkowcy. Przekonują, że ani zarząd spółki, ani ratusz nie chce rozmawiać z pracownikami. Nie pomogła także pikieta przed urzędem miasta, którą zorganizowano 13 lipca.

- Na spotkanie z prezydentem [Warszawy] związkowcy czekają dwa lata - stwierdza Wolski. - Wysłaliśmy pismo do ratusza z prośbą o spotkanie w 2020 roku. Ówczesny prezes, a później sekretarz miasta pan [Włodzimierz] Karpiński przez dwa lata nie załatwił nam takiego spotkania, mimo obietnic, że takie się odbędzie - dodaje.

Związki zawodowe mają nadzieję, że spotkanie dojdzie do skutku, bo podwyżki to tylko 1 z 15 postulatów. Pracownicy zarzucają władzom spółki też m.in. nieefektywne jej zarządzanie i chcą zmian w tym zakresie.

REKLAMA

Jak podaje "Gazeta Stołeczna", Trzaskowski ma rozmawiać ze związkowcami z MPO na przełomie lipca i sierpnia. 

MPO odpowiada za wywóz odpadów w sześciu warszawskich dzielnicach: Bemowo, Ochota, Śródmieście, Ursus, Włochy i Wola. Prezesem spółki od roku jest Zdzisław Gawlik, szef struktur Platformy Obywatelskiej na Podkarpaciu. 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory