"Zaufaliśmy TVP. Teraz boimy się, że znajdziemy się na bruku". Mieszkańcy zagrożeni eksmisją
Każdy sygnał domofonu to dla nich ogromny stres. - Ci ludzie się martwią. To starsze osoby. Obawiają się, że ktoś przyjdzie i wyrzuci ich z ich mieszkań, za które przez tyle lat płacili czynsz - mówi Joanna, jedna z mieszkanek.
W starym bloku przy ulicy Antalla 2 mieszkają byli pracownicy Telewizji Polskiej oraz ich rodziny. Budynek - do końca ubiegłego roku - należał jeszcze do TVP, ale Telewizja postanowiła się go pozbyć. Jest w bardzo złym stanie technicznym. Jesienią trafił w zarząd miasta, a przez to - automatycznie - do zasobów komunalnych. A do mieszkań komunalnych kolejka potrzebujących jest bardzo długa. Jednym z warunków, by otrzymać taki lokal, są niskie dochody. Mieszkańcy bloku na Białołęce - mimo że żyją skromnie - nie kwalifikują się. - Boimy się, że ktoś uzna, że nam się te mieszkania nie należą - mówi Małgorzata, także mieszkanka bloku przy Antalla.
Miasto szuka rozwiązania
Miasto deklaruje, że chce przygotować dla mieszkańców dogodne dla nich propozycje, ale urzędnicy nie chcą dać gwarancji, że wszyscy mieszkańcy będą mogli zostać na miejscu. - Chcemy zacząć rozmawiać i każdą sprawę indywidualnie rozpatrzeć - mówi rzeczniczka urzędu dzielnicy Białołęka Marzena Gawkowska.
Dlatego też do mieszkań w ostatnich dniach pukają urzędnicy Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami. Chcą dowiedzieć się, kto dokładnie mieszka w danym lokalu i jakie nowe umowy mogą dla nich przygotować. Dla lokatorów to jednak bardzo stresująca sytuacja. Zarzucają urzędnikom, że robią to wcześnie rano i często natarczywie. - Na pewno nie będziemy niczego podpisywać w drzwiach. Umowy możemy zobaczyć, ale później musimy je przeanalizować - mówi Małgorzata.
- Telewizja obiecywała nam członkostwo w spółdzielni, a nawet przekształcenie lokali we własnościowe. Teraz boimy się o naszą przyszłość - mówią inni mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy. Nie kryją rozgoryczenia. - Zaufaliśmy publicznej, państwowej instytucji, jaką przecież jest TVP. A teraz, po latach sumiennego płacenia czynszów, boimy się, że znajdziemy się na bruku - dodają.
Miasto przyznaje, że prawnicy mają twardy orzech do zgryzienia. - Nie staraliśmy się o ten blok, a prawo w przypadku mieszkań komunalnych jest jasne - przyznaje rzeczniczka dzielnicy. I podkreśla: "To pierwsza w historii naszej dzielnicy taka sytuacja. Mamy blok, który znalazł się w zasobach komunalnych, a który ma już mieszkańców, którzy z kolei nie mają podpisanych umów najmu od początku jego istnienia".
O odpowiedź, dlaczego doszło do tak stresującej sytuacji, zapytaliśmy też Telewizję Polską. Na komentarz czekamy.
Temat był poruszany w audycji TOK360:
-
TSUE wydał wyrok w sprawie o reformę polskiego sądownictwa
-
Wyrok TSUE miażdży PiS-owską reformę sądownictwa. "Znów mogą czekać nas kary"
-
"Widać dygocik". Władza przestraszyła się marszu 4 czerwca? "Wyrażają pogardę dla Polaków"
-
Ziobro grzmi po wyroku. Atakuje TSUE. "Główny sąd europejski jest skorumpowany"
-
Kiedy wybory do Sejmu? Tusk na Marszu 4 czerwca podał konkretną datę
- Poszła popływać w Wiśle i już nie wypłynęła. Trwają poszukiwania młodej kobiety
- Nagła zmiana pogody przed długim weekendem. IMGW: Opady, burze z gradem i ulewami
- Europa znów chętnie wsiada do pociągów, zwłaszcza nocnych. A w Polsce mamy do czego wsiąść?
- Kto stoi za atakami dronów w Rosji? CNN: Ukraina ma tam sieć agentów
- Zwrot nadpłaconej składki zdrowotnej ZUS. Składanie wniosków wydłużone do 5 czerwca