Urazy, udary, wypadki. "Jedziemy tam, gdzie liczy się czas". Motoambulans w Katowicach walczy o finansowanie

REKLAMA
W środę mija miesiąc funkcjonowania motoambulansu w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Katowicach. Ratownicy na motocyklu zrealizowali ponad 100 interwencji i podkreślają przewagę motocykla ratunkowego w zatłoczonym mieście. - Jesteśmy wysyłani do stanów bardzo ciężkich. Tam, gdzie liczy się czas dojazdu - mówią.
REKLAMA
Zobacz wideo

Motoambulans dla Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach kupiony został dzięki dotacji z Marszałkowskiego Budżetu Obywatelskiego. Zatem to sami mieszkańcy zdecydowali o tym, by taki sprzęt był do dyspozycji. Ratunkowy motocykl obsługuje najczęściej Katowice, ale wyrusza też do sąsiednich miast.

REKLAMA

Z obsadą nie było problemu. Dyżury na motocyklu pełni wymiennie sześciu ratowników. Grafik jest pełen. Przeważnie realizują od trzech do ośmiu wyjazdów dziennie. - Jesteśmy wysyłani do stanów bardzo ciężkich, do przypadków zatrzymania krążenia, urazów czy wypadków. Tam, gdzie liczy się czas dojazdu - mówi nam Dawid Lach, ratownik medyczny i koordynator ratownictwa motocyklowego w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Katowicach.

W zakorkowanym mieście ratownik na motoambulansie ma czasową przewagę nad karetką. - Ostatnio do wypadku na autostradzie A4, na wysokości Rudy Śląskiej, dotarłem również przed strażą pożarną. To rzadka sytuacja, bo to zwykle strażacy są pierwsi - przyznaje nasz rozmówca. Motocykl ratunkowy odciąża też tradycyjne karetki, weryfikując niektóre zgłoszenia.

Możemy wykonać wszystko

- Jedyne czego nie możemy zrobić, to przetransportować pacjenta - mówi Dawid Lach. Ratunkowy motocykl Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach wyposażony jest w wysokiej klasy defibrylator, nowoczesny respirator i wszystkie leki, które są na wyposażeniu karetki.

- Możemy wykonać kardiowersję, stymulację, defibrylację manualną. Jeśli chodzi o pomoc pacjentowi na miejscu, możemy wykonać praktycznie wszystko to, co w karetce kołowej - opowiada nasz rozmówca. Przywołuje niektóre interwencje z ostatnich dni, takie jak pomoc załodze karetki przy pacjencie, który wypadł z okna na drugim piętrze czy niedzielny wypadek na kąpielisku w Rybniku. Po upadku z huśtawki pomocy wymagała 6-latka ze złamaniem otwartym obu kości przedramienia. Ratunkowy motocykl był na miejscu pierwszy.

REKLAMA

Na kierowców w Katowicach i sąsiednich miastach nasz rozmówca nie narzeka. Ratownicy na motocyklu nie mają problemu z pierwszeństwem przejazdu, a nawet udostępnieniem fragmentu chodnika, z którego czasem zmuszeni są skorzystać. Nieco trudniej jest na autostradzie, bo przy dużych prędkościach sygnały dźwiękowe motoambulansu są słabo słyszalne. - Na A4 nieraz kierowcy dostrzegają nas dopiero, gdy nasz motocykl zrówna się z ich pojazdem - przyznaje ratownik.

Ratunek bez refundacji

Nie tylko w Katowicach ratownicy czekają na wpisanie motocykla ratunkowego do Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym jako osobnej jednostki. Obecnie jednostkami systemu są karetki czterokołowe, LPR i SOR-y. Prace nad nowelizacją ustawy trwają. Katowicki motoambulans został zarejestrowany w Urzędzie Wojewódzkim jako "jednostka współpracująca" z systemem ratowniczym i jako taka może być dysponowana oddzielnie. To jednak wyjazdy nierefundowane przez NFZ.

- Aktualnie dla funkcjonowania motoambulansu musimy szukać zewnętrznego finasowania lub przeznaczać na to środki własne pogotowia - zaznacza nasz rozmówca. W niektórych miastach ratunkowy motocykl przypisywany jest do zespołu karetki i tworzy się w ten sposób trzyosobowy zespół ratowniczy finansowany przez NFZ. Ale wtedy motocykl wyrusza na wezwanie tylko z karetką i towarzyszy jej także w przypadkach mniej pilnych, nawet niewymagających jazdy na sygnale. - Szansa na wykorzystanie przewagi, jaką daje motoambulans w takim układzie jest niewielka. Takie wyjazdy często mijają się z celem - kwituje Lach.

Czy wiesz, że możesz słuchać TOK FM przez internet bez reklam? W Radiu TOK + Muzyka zamiast reklam usłyszysz muzykę. Kup TOK FM Premium w promocyjnej cenie 1 zł za pierwszy miesiąc, później 13,99 zł za każdy kolejny.

REKLAMA

Nie czekaj, wypróbuj Radio TOK FM bez reklam!

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory