2,5 tys. złotych dla czteroosobowej rodziny. W Bytomiu powstał nowy punkt pomocy uchodźcom
Głównym organizatorem pomocy w nowym punkcie jest UNHCR, czyli agenda Wysokiego Komisarza ONZ ds. uchodźców. Współpracuje ona z różnymi organizacjami i firmami. Jedną z nich jest Światowa Federacja Luterańska, która w planach ma otwarcie sześciu takich ośrodków w całej Polsce. Punkt pomocy w Bytomiu-Miechowicach jest czwartym uruchomionym przez Światową Federację Luterańską.
Jest to program typowo finansowy. Nie chodzi tu o pomoc rzeczową. - Uchodźcy mogą przeznaczyć otrzymane pieniądze na wszystkie potrzeby jakie mają, na przykład lekarstwa czy ubrania i nie muszą się nikomu tłumaczyć z wydatków - mówi koordynatorka punktu Katarzyna Kukucz. Kwota nie jest mała - wynosi 700 zł na głowę rodziny i po 600 zł na pozostałych członków. Oznacza to, że czteroosobowa rodzina otrzyma około 2500 złotych wypłacane co miesiąc. Takie wsparcie finansowe trwa trzy miesiące.
- Każdy uchodźca, który tu przyjdzie, nie odejdzie bez pomocy, ale chcemy pomagać zwłaszcza tym najbardziej potrzebującym, więc pewne kryteria są. We wszystkich ośrodkach w Bytomiu, gdzie pomoc dla uchodźców jest koordynowana, a także w Urzędzie Miejskim w Bytomiu wiedzą, że przede wszystkim chcemy przyjąć tu, w punkcie w Miechowicach, osoby bezrobotne, z wielodzietnych rodzin, z niepełnosprawnościami - wyjaśnia koordynatorka.
Pomoc nie tylko dla mieszkańców Śląska
Do punktu pomocy przychodzą ludzie z różnymi dramatycznymi wspomnieniami, problemami albo chorobami. - Wczoraj [poniedziałek - red.] była pani, która bierze chemioterapię. Są osoby, które ciągle potrzebują wsparcia psychologa i taką pomoc u nas też dostają. To są trudne sytuacje. Wiemy, że te pieniądze tym ludziom naprawdę się przydadzą. Oczywiście cieszymy się, że pomagamy, ale najlepiej byłoby, gdybyśmy nie musieli tego robić. Żeby nie było wojny - mówi dalej Kukucz.
Podkreśla też, że jest to pomoc dla wszystkich uchodźców wojennych z Ukrainy i nie muszą to być osoby, które mieszkają na Śląsku. - Przyjeżdżają do nas ludzie nawet z Opola - informuje koordynatorka. Zwraca uwagę, że w Warszawie, Krakowie czy w Gdańsku kolejki do takich punktów są długie. Ludzie czekają na załatwienie spraw nawet po dwa miesiące. Dlatego rejestrują się w Bytomiu, bo tu kolejka jest stosunkowo mała, choć z dnia na dzień widać coraz większe zainteresowanie.
Jak można uzyskać wsparcie?
Chcąc uzyskać wsparcie finansowe, uchodźcy wojenni z Ukrainy muszą zgłosić chęć uczestnictwa w projekcie - od tego zaczyna się cała procedura. Można to zrobić przez stronę internetową UNHCR albo telefonicznie - na numer punktu pomocy w Bytomiu-Miechowicach (884 720 619) trzeba wysłać SMS z prostymi informacjami: imię i nazwisko jednego z członków rodziny, polski numer telefonu i liczba osób w rodzinie. W wiadomości zwrotnej będzie konkretny termin wizyty w punkcie (przy ul. Matki Ewy 1). Trzeci sposób na zgłoszenie to wysłanie e-maila na adres: katarzyna.kukucz@luteranie.pl i podanie tych samych informacji, co w przypadku zgłoszenia przez SMS.
W punkcie w Bytomiu-Miechowicach pracuje 17 osób - mieszkają w różnych miastach Górnego Śląska: pięć osób to Polacy, pozostała 12 - Ukrainki. Jedną z nich jest Tatiana, która od ośmiu lat mieszka w Polsce i bardzo dobrze posługuje się naszym językiem. Jak mówi - kiedy przychodzi cała rodzina, a więc też małe dzieci, trzeba im jakoś czas oczekiwania umilić, dlatego w punkcie powstał kącik zabaw dla dzieci. - To był świetny pomysł - chwali swoją szefową Tatiana.
Punkt pomocy UNHCR w Bytomiu-Miechowicach ma działać przez pół roku. Na taki czas jest podpisana umowa, ale - jak mówi Katarzyna Kukucz - ta pomoc prawdopodobnie potrwa dłużej. UNHCR już teraz zbiera informacje, które mogą być przydatne np. przy załatwianiu w przyszłości pracy dla uchodźców czy innej koniecznej formy pomocy dla nich.
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Ludzie uciekają, a oni strzelają z armat. Ekspert o "chorej logice" Rosji
-
Francja. Atak nożownika. Sześć osób rannych, w tym czworo dzieci. "To tchórzostwo"
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
-
Chińczycy strącili najbogatszego człowieka świata. To zły prognostyk dla gospodarki
- Ujarzmić kobiece lęki. Czego i z jakiego powodu się boimy?
- "Kanibalizować" partie opozycyjne, czy nie? Symetryści bez ogródek o marszu 4 czerwca
- Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
- ETPC podjął decyzję w sprawie skargi ośmiu kobiet. Oskarżały Polskę o brak dostępu do aborcji
- Komisja Europejska rozpoczęła procedurę naruszeniową w sprawie "lex Tusk". Co dalej?