W zrujnowanej rosyjską okupacją Buczy najpilniejszych potrzeb jest mnóstwo. Od generatorów prądu, świec i przedłużaczy - przez środki przeciwbólowe, bandaże, pieluchy dla dzieci i dorosłych, mleko dla niemowląt albo wiosenne ubranka dla dzieci - po okulary taktyczne i koce.
Burmistrz Pszczyny Dariusz Skrobol podkreśla, że mieszkańcy są wstrząśnięci wiadomościami docierającymi z Ukrainy. Sami pytają, w jaki sposób mogą pomóc i to wsparcie napływa z różnych stron.
- W pomoc włączają się mieszkańcy i samorząd partnerskiego miasta z Bergisch Gladbach, harcerze, oraz Pszczyńskie Stowarzyszenie Przedsiębiorców. Dziękuję wszystkim za poświęcenie, a także ogromne zaangażowanie - mówi burmistrz Skrobol i zaprasza do udziału w rozpoczynającej się zbiórce.
Jakie rzeczy są potrzebne?
Pełną listę potrzebnych rzeczy znaleźć można na stronie urzędu miasta. Są na niej między innymi produkty żywnościowe (o długiej dacie przydatności lub posiłki do szybkiego przygotowania), sprzęt i artykuły medyczne takie jak środki przeciwbólowe czy bandaże i plastry, a także lampy czołówki, świece czy kuchenki turystyczne.
Dary zbierane będą w najbliższą sobotę (9 kwietnia), a potem od poniedziałku do środy. Chętni mogą przynosić rzeczy do budynku przy ulicy Bogedaina 16a.
Po tym jak z Buczy wycofały się rosyjskie wojska, na jaw wyszła skala popełnianych na ludności cywilnej zbrodni. Świat zobaczył zdjęcia zamordowanych ludzi, ciała porzucone na na ulicach i w piwnicach, ofiary tortur i gwałtów. W masowym grobie odkrytym nieopodal cerkwi, według lokalnych władz, może znajdować się nawet 300 ciał.
Na wieść o dramacie, jaki rozegrał się w Buczy, Pszczyna natychmiast ogłosiła żałobę i zapowiedziała zorganizowanie pomocy. Miasta współpracują ze sobą od 2015 roku.
